Jak podał dziennik, decyzja z 2020 roku podjęta przez Państwową Komisję Wyborczą, która mogła pozbawić Konfederację znacznych środków z budżetu państwa, została uchylona. Sąd Najwyższy przyznał rację ugrupowaniu Sławomira Mentzena, pozwalając zachować 20,6 mln zł publicznych pieniędzy!
Zobacz: Żona Zbigniewa Ziobry mówi o jego obecnym stanie! To "jest dla niego niezwykle ważne"
W sprawie chodziło o banner wystawiony we wrześniu 2019 r., na którym widniał napis "Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy". Obserwatorzy wytknęli partii, że w tym czasie Liroy nie działał już w jej szeregach. Kontrowersje wzbudził także fakt, że widniejący na banerze podpis wskazywał, iż sfinansowano go ze środków komitetu Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, podczas gdy w rzeczywistości trwała kampania parlamentarna. Jak podaje "Rzeczpospolita", wykorzystano materiał promocyjny sprzed kilku miesięcy. Zgodnie z przepisami groziło to odrzuceniem sprawozdania finansowego partii, co mogło skutkować utratą funduszy. Innymi słowy, przez niezgodne z prawem wykorzystanie baneru o wartości 307,50 zł, partia miała stracić ponad 20 mln! - Zarzut ten sam w sobie i już na pierwszy rzut oka trudno ocenić inaczej niż jako kuriozalny – oceniał Michał Wawer, skarbnik Konfederacji.
Sprawdź: Nie takich wieści w piątkowy poranek oczekiwał Donald Tusk. Wyniki mogą go zaniepokoić!
Sąd Najwyższy zajmował się skargą na uchwałę PKW przez cztery lata. Wyrok zapadł 4 września, a sąd uznał skargę partii za zasadną. Według argumentacji Konfederacja nie pominęła funduszu wyborczego, ponieważ roll-up został przekazany nieodpłatnie. Podniesiono także argument nowelizacji ustawy o partiach, która zakłada, że nie będą tracić ogromnych dofinansować z powodu mały naruszeń. Próg błędu wynosi 1 proc. budżetu w przypadku partii o budżecie mniejszym niż milion złotych i 0,1 proc., gdy budżet przekracza milion złotych. Sąd uznał, że choć obowiązuje zasada, że prawo nie działa wstecz, to w tym przypadku zrobi od niej wyjątek.
Galeria poniżej: Dziennikarze "Super Expressu" przeprowadzili test w lokalu Mentzena w Toruniu