Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Grzybowski

Janusz Korwin-Mikke: Hitler, Stalin i Sobieski.

2017-12-05 3:00

PiS wspierany przez rozmaite związki zawodowe z "Solidurnością" na czele przepchał ustawy o "wolnych niedzielach". Ja takie ustawy uważam za dopuszczalne (z uwagi na "dylemat więźnia"), ale niepotrzebne. Jeśli jednak ktoś się przy ograniczeniu wolności handlu upiera, to proponowałem pozostawić decyzje powiatom.

Jak mamy mieć samorządność - to chyba jest oczywiste, że powinien o tym decydować samorząd? Jak widać: dla obydwu stron było OCZYWISTE, że samorządy o tym NIE mają prawa decydować...

Jakiś Hitler, Stalin lub Jan Sobieski pewno pozostawiliby tego typu nieistotne dla państwa decyzje w rękach samorządu - bo podejmując je samemu, mieliby krechę u połowy poddanych; i po co im to? Głosujący w Sejmie głosują nie w imieniu społeczeństwa, lecz w imieniu swoich wyborców - więc usiłują wolę swoich wyborców narzucić wszystkim. I w swoim elektoracie mają za to tylko plusy.

Dlatego d***kracja jest na ogół bardziej totalitarna od dyktatury. To dyktatura Większości - a Większość nie boi się Boga (bo nie ma duszy) ani nikogo (bo dyktatora można otruć lub zaciukać - a Większości się nie da)... Wracając do postulatu "Solidurności", by kasjerki zwolnić z pracy w niedzielę, by mogły poświęcić się rodzinie - można zadać pytanie: dlaczego się tu zatrzymywać?

Czemu nie zwolnić z pracy w niedzielę wszystkich kobiet?

A dlaczego zwolnić je z pracy tylko w niedzielę? Czemu nie w soboty? A potem: w piątki, czwartki, środy, wtorki i poniedziałki? Jeśli zwolnienie części kobiet od pracy w niedziele będzie dla nich i dla Polski korzystne - to zwolnienie wszystkich kobiet z całej pracy byłoby z pewnością 20 razy lepsze!

Oczywiście: należy zrobić wyjątki dla niezamężnych kobiet chcących pracować w zawodach, w których są niezastąpione: pielęgniarki, szwaczki, tkaczki, krawcowe, sprzątaczki, salowe, kasjerki, itp. itd., ale jak wiadomo, od każdej reguły można robić wyjątki. Ale idea jest, przyznacie Państwo, absolutnie zgodna z ideą zamykania w niedzielę sklepów.

Jak zamykać - to zamykać!

A może zezwolić na podejmowanie w tej sprawie decyzyj przez sejmiki wojewódzkie? Na Śląsku zapewne zakazano by kobietom pracy (zasada 3K) - a na Mazowszu, gdzie tradycyjnie jeszcze parę wieków temu zaprzęgano kobiety razem z wołami do pługa - zapewne nie.

Ciekawy byłby efekt tej samorządności...

Zobacz: Rzecznik prezydenta o relacjach Dudy z Macierewiczem: Nikt nie ukrywa, że są różnice zdań