Janusz Korwin-Mikke: Dobry Antek - z cudzej torby

2014-03-04 3:00

O tym, że Ukraina na pewno utraci Krym, pisałem już kilkanaście lat temu. Krym został podarowany Ukrainie przez Chruszczowa, by zrekompensować wrażenie, jakie wywarła wiadomość, że Wielki Głód był celowo wywołany przez Stalina. Jak się czuli tak podarowani mieszkańcy Krymu, z których 80 proc. do dziś uważa rosyjski za swój język ojczysty? Ano tak, że od chwili powstania niepodległej Ukrainy zaczęli też domagać się niepodległości - i było jasne, że ją uzyskają. I pojawiła się pierwsza okazja.

Wbrew wrzaskom reżymowych publicystów Rosja Krymu nie przyłączy. Nie przyłączyła Abchazji, nie przyłączyła nawet Osetii Płd. - choć jej mieszkańcy chcą przyłączenia. Krym uzyska niepodległość, być może jako państwo stowarzyszone z Ukrainą, i tyle. Nie rozumiem, dlaczego ludzie, którzy popierali niepodległość Ukrainy, nie chcą popierać niepodległości Krymu? Okazja dla Krymu powstała, bo USA, by podkopać Rosję, od lat finansowały ukraińskich "demokratów", a Niemcy wspierali swoich klientów, nacjonalistów spod znaku Bandery. No i "demokraci" obalili demokratycznego prezydenta - i powinni się cieszyć, że Ukraina Wschodnia, w 70 proc. popierająca Janukowycza, nie ogłosiła secesji. Zresztą naprawdę to secesję ogłosiła Ukraina Zachodnia...

Przeczytaj też: Janusz Korwin-Mikke: Ukrainie grozi demokracja!

Bank Ukrainy już zwrócił się do Zachodu, w tym do Polski, z prośbą o pomoc finansową. I oto stało się coś ciekawego. Setka lewicowych artystów zwróciła się z prośba, by "nasz rząd" dał Ukraińcom miliard euro. Są to m.in. pp.: Agnieszka Holland, Manuela Gretkowska, Kora Jackowska, Daniel Olbrychski, Maciej Stuhr i Robert Więckiewicz. Napisali oni: "Polska nie jest mocarstwem finansowym. Mamy wiele niezaspokojonych potrzeb. Mamy też jednak moralne i polityczne zobowiązania wobec Ukrainy, która - jak kiedyś nasz kraj - wchodząc na drogę reform, znajduje się w dramatycznej sytuacji gospodarczej".

Otóż gdyby Ukraina zrobiła prawdziwe reformy, toby do niej nie trzeba było dokładać. W 1776 roku Amerykanie oderwali się od Anglii. Wprowadzili kapitalizm, więc nikt nie musiał im pomagać: sami wyrośli na mocarstwo. Natomiast to, co reprezentuje Unia, to rządy kosztownej biurokracji - no i "pomoc" (na utrzymanie tej szajki urzędników) jest konieczna.

Dziwi tylko, że kiedy "nasz rząd" chciał opodatkować twórców, ci sami artyści podnieśli lament. To teraz niech siedzą cicho: "nasz rząd" podniesie lewicowym artystom podatki dwukrotnie i da te pieniądze Ukraińcom! Zgoda, towarzysze artyści?