Jadwiga Emilewicz potwierdza. Przyznała się do tego, co zrobiła
Wicepremier Jadwiga Emilewicz podczas w "Rozmowie Piaseckiego" potwierdziła informację o tym, że poręczyła za Macieja Wituckiego. - Tak, poręczyłam. Poznałam pana Macieja Wituckiego, przez sześć lat spotykaliśmy się w Radzie Dialogu Społecznego. Poręczenie było stwierdzeniem faktu, że ta osoba stawi się i nie będzie unikać wezwań prokuratury czy wymiaru sprawiedliwości. Jestem przekonana, że pan Maciej Witucki by tak zrobił - przekazała. Stwierdziła, że prywatnie nie jest jej obca działalność Wituckiego. - Nie sądzę, że środek zapobiegawczy, jakim jest areszt, byłby właściwy(...) Zrobiłam to nie jako posłanka, tylko jako Jadwiga Emilewicz, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, znajoma - dodała. W piątek nie został uwzględniony wniosek o areszt tymczasowy przez wrocławski sąd. Sprawa dot. m.in. b. senatora Tomasza Misiaka oraz czterech podejrzanych w kwestii podejrzeń i śledztwa wyłudzeń z ZUS i PFRON. Witucki wyraził zgodę na publikację swoich danych i obwieścił w mediach społecznościowy sukces. "Wróciłem. Zwolniony bez jakichkolwiek wątpliwości i zabezpieczeń. Brak przestępstwa , zarzuty przestrzelone (cytat z sądu). Dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli" - napisał.