Kiedy skończyły się już wszystkie "Kropki nad i" i inne programy o politykach, a większość posłów poszła już spać, były minister finansów czmychnął ciemną nocą na spotkanie z wyborcami. To nie była umówiona impreza. Goście modnego klubu w Bydgoszczy nie wiedzieli, że tego wieczoru będą się bawić z byłym wicepremierem. A on wszedł tanecznym krokiem, rozluźniony, jakby 10 lat młodszy. Został rozpoznany, więc nie udawał, że to nie on. Podchodził do stolików i witał się z gośćmi. Był już w tanecznym nastroju, więc ruszył z towarzyszącą mu posłanką Iwoną Kozłowską (51 l.) na parkiet.
Rostowski w rytmie Disco Polo przetańczył całą noc!
Bawili się świetnie, tańczyli żywiołowo i dynamicznie. Hity Power Play: "Kochaj mnie", "Skok w bok" , "Wolę Olę", okazały się tym, co Jacek Rostowski lubi. - Świetnie tańczy - podziwiały go panie, ale polityk wybrał posłankę i z nikim innym nie chciał już wywijać. Bawili się tak do późnej nocy.
Przed wyborami politycy mają różne pomysły, jak się pokazać. Można zjeść obiad z przeciętną rodziną, sprawdzić, czy nie przesiąkają wały przeciwpowodziowe, pogłaskać bydło, pogadać z górnikami. Były minister finansów, który startuje z Bydgoszczy, znalazł, jak widać, swój sposób - chce poznać swoich wyborców i miasto od podszewki.
Zobacz: Jacek Rostowski chce trzeciej emerytury! Jeszcze mu mało?!