W efekcie przewodniczący PO ma dokładnie to co planował, ale zawczasu umył ręce, gdyby Trzaskowskiemu w wyborach miała się powinąć noga. Zneutralizował też gospodarza dworku w Chobielinie. Bo partyjna weryfikacja Radosława Sikorskiego nie wypadła tak okazale, jak oczekiwali jego zwolennicy.
Tymczasem PiS decyduje się na dość ryzykowny ruch, nie tylko dlatego, żeby do końca zachować szanse na zwycięstwo. Jarosław Kaczyński chce zdobyć Pałac Prezydencki, ale przede wszystkim zależy mu na utrzymaniu kontroli nad partią. Dlatego nie postawił na Mateusza Morawieckiego, chociaż badania wskazywały, że będzie to optymalne rozwiązanie. Były premier ma ciągle potężne ambicje. Zatrząsłby partią przy nieznacznej porażce, a w razie zwycięstwa stałby się momentalnie postacią numer 1 dla polskiej prawicy i liderem całego obozu.
Nawrocki nie zapowiada takich problemów. Pozwala za to liczyć na głosy zwolenników Konfederacji i umiarkowanych wyborców, zakładając oczywiście najbardziej optymistyczny wariant i dobrze poprowadzoną kampanię. Tyle, że w jego przypadku właśnie sama kampania jest jedną wielką niewiadomą. Jako szef Instytutu Pamięci Narodowej często przemawiał publicznie, ale trudno stwierdzić, czy będzie umiał porywać tłumy na setkach spotkań, które już planują sztabowcy PiS. Uczestniczył w wielu dyskusjach i panelach historycznych, co nie znaczy, że sprawdzi się w debacie z doświadczonym politycznym rywalem. Występował w mediach i rozmawiał z dziennikarzami, ale nie był zasypywany gradem trudnych pytań, jakie często spadają na polityków. Od lat jest wreszcie osobą publiczną, ale jako prezes szanowanej powszechnie instytucji nie wie, czym jest internetowy hejt w dodatku także pod adresem jego rodziny.
CZYTAJ: Kim jest żona Karola Nawrockiego? Marta Nawrocka ćwiczyła balet
„Operacja Nawrocki” może, ale nie musi się udać. Dobrze zdają sobie z tego sprawę liderzy PiS. Stąd formuła obywatelskiego kandydata, która w razie niezadowalających efektów już po kilku tygodniach pozwala na wprowadzenie do gry kolejnego kandydata, oficjalnie już wysuniętego przez PiS.