Ireneusz Jabłoński: emerytura w wieku 67 lat to kwestia konieczności

2014-05-07 4:00

Wywiad z Ireneuszem Jabłońskim: - Entuzjastą tego rozwiązania nie jestem, ale to, co konieczne, powinno się stać. Podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, ponieważ żyjemy dłużej oraz mamy coraz mniej dzieci...

"Super Express": - Trybunał Konstytucyjny radzi nad zgodnością podniesienia wieku emerytalnego z ustawą zasadniczą. Abstrahując od możliwego orzeczenia, jego podniesienie było potrzebne?

Dr Ireneusz Jabłoński: - Entuzjastą tego rozwiązania nie jestem, ale to, co konieczne, powinno się stać. Podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, ponieważ żyjemy dłużej oraz mamy coraz mniej dzieci, a więc tych, którzy będą aktywni zawodowo i utrzymają emerytów, będzie po prostu mniej. Taka konieczność nie dotyczy tylko nas, ale także bogatych społeczeństw skandynawskich czy Niemców.

Zobacz: Emerytury w Trybunale: sędziowie właśnie decydują czy będziemy tyrać do 67. roku życia!

- W Niemczech ostatnio zrezygnowano z podnoszenia wieku emerytalnego. Więc może jednak nie jest to takie niezbędne?

- To kompromis polityczny, który był warunkiem powstania wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD. Jednak bez względu na to, na co umówili się politycy, nic nie zmieni stanu faktycznego - dłużej żyjemy i będziemy mieli mniej rąk do pracy.

- Od samego początku wątpliwości budziło to, że za podniesieniem wieku emerytalnego nie szły żadne pomysły, jak aktywizować starszych pracowników. Dziś skazujemy ich na dłuższe pobieranie zasiłków. Zupełnie się to państwu nie kalkuluje.

- Podzielam te wątpliwości. Pierwszym działaniem, które powinno zostać podjęte, jest umożliwienie pracodawcom tworzenia miejsc pracy poprzez uwolnienie ich z mitręgi biurokratycznej i absurdalnego opodatkowania pracy. To już dziś niezbędna rzecz, żeby dać szansę tym, którzy tej pracy poszukują, a tym, którzy ją mają, aby praca dawała im większą satysfakcję materialną. Trzeba więc uprościć prawo pracy i znacząco ograniczyć obciążenia pracy w postaci PIT-u i siedmiu podatków socjalnych, nazywanych składkami. Dzięki temu ludzie nie będą mieli problemów, żeby nawet po pięćdziesiątce znaleźć zatrudnienie i nie martwić się, że przed przejściem na emeryturę nie znajdą żadnego zajęcia.

Rozmawiał Tomasz Walczak

Wiadomości se.pl na Facebooku