Zgłoszenie o stłuczce trafiło do policjantów o godz. 9:30. - Służbowe BMW Żandarmerii Wojskowej zderzyło się z citroenem podczas wymijania. Sprawcą okazał się żołnierz, który przyznał się do winy – mówią nam warszawscy policjanci. Próbowaliśmy dowiedzieć się, czy uczestniczącym w kolizji samochodem podróżował były minister. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że tak było, ale ze zgłoszenia to nie wynika. Jeśli więc były szef MON był na miejscu, to siedział na tylnym siedzeniu, a po kolizji szybko odjechał. Żandarmeria Wojskowa nabiera wody w usta. - Nie potwierdzam, że na miejscu był Antoni Macierewicz. Obowiązuje nas tajemnica – powiedział "Super Expressowi" ppłk Artur Karpienko, rzecznik ŻW.
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek Macierewicza w Warszawie. Co się stało?