Doradców Antoniego Macierewicza jest 21 . To osoby, które pracowały w komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, członkowie zespołu parlamentarnego ds. badania katastrofy smoleńskiej, której przewodniczył Macierewicz. Portal oko.press.pl opublikował listę doradców wraz z ich płacami. Największe płace trafiają do kancelarii adwokackiej Andrzeja Lwa-Mirskiego. Umowa z kancelarią została zawarta w 2015 roku na okres 11 i pół miesiąca. Kancelaria ma zarobić na tym 147,6 tys. zł.
Jak podaje oko.press.pl, Lew-Mirski był adwokatem Macierewicza choćby w procesach wytoczonych Macierewiczowi przez byłych oficerów WSI. Również syn Lwa-Mirskiego doradzał Antoniemu Macierewiczowi. Za 5 dni doradzania dostał 7 tys. zł, później został członkiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Mariusz Marasek, inny z byłych weryfikatorów WSI, również jest w gronie doradców Macierewicza. Od lutego tego roku do końca 2016 za "konsultacje, wydawanie opinii w zakresie tworzenia i funkcjonowania Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO" ma otrzymać 108,9 tys. zł.
Doradcą szefa MON jest także Wacław Berczyński, obecnie szef podkomisji sejmowej powołanej do zbadania katastrofy smoleńskiej. Za doradzanie w sprawach bezpieczeństwa państwa dostał już 10 tys. zł.
Występujący w 2013 jako lektor ścieżki językowej filmu z Macierewiczem (mówiącego o katastrofie smoleńskiej) Jan Czarniecki za 3 miesiące „monitoringu anglojęzycznych źródeł medialnych" otrzymał 34 tys. zł od MON.
Tadeusz Witkowski, który także był członkiem komisji weryfikacyjnej WSI za 5 miesięcy "monitoringu i koordynację prac dotyczących szczytu NATO" otrzymał wynagrodzenie ponad 49 tys. zł.
Kazimierz Nowaczyk, które Macierewicz zna od lat, a który w 2010 został jednym z ekspertów parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, za "konsultacje, wydawanie opinii w zakresie bezpieczeństwa państwa” w tym roku zarobi 120 tys. zł.
Na liście doradców znalazł się też Sławomir Cenckiewicz, współautor książki o Lechu Wałęsie, aktualnie członek kolegium IPN i dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego. Za usługi doradcze, konsultacje i wydawanie opinii dotyczących reformy archiwów wojskowych od końca stycznia do początku kwietnia MON zapłacił mu 10,5 tys. zł, od połowy maja początku lipca także 10,5 tys.
Zobacz: Ile razy Kurski pokazał się w TVP w ostatnim miesiącu? PODLICZONO