Urodziny b. prezydenta wypadły w weekend, więc od dawna było wiadomo, że nie skończy się jak ostatnio - na kolacji przy świecach z małżonką, córką i zięciem. Świętowanie rozpoczęło się już w piątek. Wieczorem Aleksander Kwaśniewski i jego goście pojawili się w Belwederze u Bronisława Komorowskiego (62 l.). Wśród zgromadzonych przechadzali się byli premierzy i współpracownicy Kwaśniewskiego z czasów jego prezydentury. Pojawili się też byli prezydenci innych państw, m.in. Leonid Kuczma (76 l.) z Ukrainy, Joseph Deiss (68 l.) ze Szwajcarii oraz Romano Prodi (75 l.) - były przewodniczący KE.
Z tego, co nam wiadomo, było tak, jak powinno być na imprezie pod kryształowym żyrandolem. Nie było więc takich zabaw, o których wspomina w swojej książce Janusz Wójcik (61 l.). Były selekcjoner pamięta, że na jednych urodzinach goście grali w pałacu w piłkę nożną. Kwaśniewski był wówczas po czterdziestce.
60 lat i siwe włosy jednak zobowiązują. Było więc na poziomie. Tym bardziej że Pałac Prezydencki zapewnia, że nie była to impreza urodzinowa, tylko konferencja zorganizowana przez samego Kwaśniewskiego. - Goście otrzymali od Bronisława Komorowskiego egzemplarz pierwszej konstytucji dla Europy z 1831 r., autorstwa Wojciecha Jastrzębowskiego - poinformowano nas w pałacu.
Zobacz też: Spotkanie kolegów z Kancelarii Prezydenta. Kwaśniewski polewa Kaliszowi!
Luźniej było na drugi dzień. W sobotę w jednym z warszawskich hoteli odbywała się konferencja z okazji 10-lecia Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego "Amicus Europae". Wieczorem do polityków dołączyli artyści, m.in. Zbigniew Wodecki (64 l.) i Natalia Kukulska (38 l.). I wtedy ponuro na pewno nie było.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail