Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła poniedziałkowe obrady ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby. W ubiegłym tygodniu Izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania. Status Izby, która podjęła tę decyzję, jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW.
Hołownia uznał decyzję Państwowej Komisji Wyborczej za "dramatyczną w swoim wydźwięku". Jak ocenił, PKW stwierdziła, że nie jest w stanie prowadzić procesu wyborczego i okołowyborczego, ponieważ nie ma partnera w postaci Sądu Najwyższego. Zaznaczył przy tym, że Państwowa Komisja Wyborcza i Sąd Najwyższy zawsze muszą pracować w parze.
Hołownia o decyzji PKW ws. PiS
Jak mówił, PKW nie wie co ma zrobić, dlatego apeluje do polityków, żeby zrobili porządek z tą sytuacją, bo to właśnie politycy powinni decydować o tym, jak wymiar sprawiedliwości w Polsce jest ułożony. - To jest krzyk rozpaczy. Ja, oczywiście, mam niesmak czy absmak związany z tym, że ta uchwała jest niekonkluzywna. Ale słyszę ten krzyk rozpaczy Państwowej Komisji Wyborczej i jak my teraz nie zrobimy czegoś z tym, co PKW nam sygnalizuje, to się za parę miesięcy obudzimy z ręką w ustrojowym nocniku - oświadczył Hołownia.
Hołownia zapowiedział przygotowanie projektu ustawy, który będzie zakładała, że o ważności wyboru prezydenta będą orzekać wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego z wyjątkiem sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. - Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie uznajemy w tym momencie za sędziów Sądu Najwyższego, ale z kolei w tych pozostałych izbach nie wchodzimy w detale o status sędziego - powiedział.
ZOBACZ GALERIĘ: Hołownia pokazał tajemniczy ciemny salonik. "Na stojąco też można rzeczy załatwić"