Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS(2), Paweł Dąbrowski

Echa wydarzenia z 4 czerwca 2023 roku

Hołownia, Kosiniak-Kamysz i Czarzasty zachwyceni marszem opozycji! Będzie jedna lista wyborcza?

2023-06-04 20:50

W marszu opozycji, który przeszedł 4 czerwca 2023 r. przez Warszawę wzięli udział nie tylko organizatorzy z PO, ale też liderzy Lewicy (Włodzimierz Czarzasty), Polski 2050 (Szymon Hołownia) i PSL (Władysław Kosiniak-Kamysz). Wszyscy trzej politycy wystąpili w „Faktach po faktach”, gdzie opowiedzieli o swoich wrażeniach. Zostali też zapytani o jedną listę wyborczą kandydatów opozycji.

Wrażenia z marszu opozycji

Nie milkną komentarze po marszu opozycji, który zmobilizował do przemarszu przez stolicę nawet pół miliona osób. Na początku wydarzenia wzięli w nim udział liderzy Trzeciej Drogi, czyli połączonych ugrupowań Polska 2020 i PSL. Szymon Hołownia i Władysław Kosianiak-Kamysz uczestniczyli w wydarzeniu bardzo krótko bo każdy z nich miał też zaplanowane spotkania z wyborcami poza Warszawą (w Lesznie i pod Biała Podlaską). O swoich odczuciach po marszu opowiedzieli później w TVN24.

Prowadzący program Piotr Kraśko chciał się dowiedzieć, czy wspólne spotkanie polityków różnych partii oznacza, że możliwa jest jedna lista wyborcza do Sejmu. – Przede wszystkim było naprawdę super, było świetnie, wspaniały marsz, wspaniałe wydarzenie, cieszę się, że mogłem tam być i mogłem później być w Lesznie. Miałem okazję przybić piątkę może nawet z trzystoma osobami. Tyle radości, życzliwości… Jejku, jak to wspaniałe, że mamy trochę fajnego powietrza, o które nam chodzi. Odczuliśmy, że jest siła po demokratycznej stronie. Jeśli chcemy wspólnego rządu po 15 października, zostawmy te wspólne listy. Albo Konfederacja albo Trzecia Droga – odpowiedział Szymon Hołownia.

Premier Morawiecki wbił szpilę organizatorom marszu w stolicy. Wypomniał wolność podczas rządów PO

Wiatr zmian w Warszawie

Władysław Kosiniak-Kamysz, szef ludowców nazywał wydarzenie wspaniałym, ale podkreślił, że Trzecia Droga ma inne pomysły, jak dojść do lepszej Polski i między innymi dlatego wcześnie opuścił marsz, aby spotkać się z Polakami na prowincji. Nie bierze on pod uwagę wspólnego startu w wyborach pod wspólnym szyldem całej opozycji, lecz chciałby współtworzyć rząd po wyborach. – Było tak dużo emocji, życzliwości, było wszystko, co może sobie polityk wymarzyć. W Warszawie dziś wiał wiatr zmian. Te mocje zostały mocno wyrażone. Jestem przekonany, że zrobimy dobry rząd, dobrą ochronę zdrowia, będzie potrzebna współpraca. Musimy też powalczyć o wyborcę rozczarowanego PiS-em – stwierdzi Kosiniak-Kamysz.

Rzecznik rządu: manifestacja w Warszawie przeczy tezom opozycji o końcu demokracji

Na koniec programu pojawił się w studio lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Jak ocenia marsz? – Byłem ja, była Unia Pracy, Był PPS, był Robert Biedroń. Po pierwsze zobaczyłem masę ludzi, którzy przyjechali z różnych powodów. Nie uczestniczyłem jeszcze w tak dużym wydarzeniu politycznym – przyznał polityk. Ale on również wyklucza powstanie jednej listy wyborczej. – Złożyliśmy projekt umowy, aby się nie atakować do wyborów, a po wyborach stworzyć rząd, po to, aby żaden głos się nie zmarnował. Te głosy spotkają się po dobrej stronie. Dziś to widziałem. Widziałem ludzi radosnych, którzy w to wierzą – oznajmił Czarzasty i przypomniał, że jego siła polityczna była za rozmowami o wspólnej liście opozycji.

Lewica chce współtworzyć rząd

– Hołownia z Kosiniakiem boją się dyskusji o jedne liście. Nie wiem, dlaczego dzisiaj nie występowali (na marszu), bo to by było miłe dla tych ludzi. Bo trzeba zabiegać o ludzi. Nie będę atakował. Uważam Lewicę za strukturę, która powinna budować mosty. W badaniach wyszło, że Lewica przypilnuje w rządzie, że obietnice wyborcze się sprawdzą. Wybudujemy wspólnie bezpieczny rząd – zaznaczył Włodzimierz Czarzasty.

Marsz 4 czerwca w Warszawie. Gigantyczna manifestacja w stolicy
Sonda
Czy opozycja musi się zjednoczyć, aby wygrać?