Gronkiewicz-Waltz o aferze reprywatyzacyjnej: Czuję się POSZKODOWANA a nie winna

2017-08-10 15:48

Hanna Gronkiewicz-Waltz w czwartkowy poranek gościła w radiu TOK FM. Głównym tematem rozmowy była warszawska afera reprywatyzacyjna, którą bada obecnie Komisja Weryfikacyjna, a przed którą prezydent Warszawy nie chce się stawić. Jak kolejny raz oświadczyła w rozmowie, nie zamierza ona zeznawać przed komisją Patryka Jakiego. Co więcej, jak dodała, w całej tej sytuacji (pomimo wykrytych nieprawidłowości) czuje się poszkodowana a nie winna.

Hanna Gronkiewicz-Waltz wciąż unika stawienia się przed Komisją Weryfikacyjną ws. warszawskich reprywatyzacji. Z tego powodu nałożono już na nią 12 tys. zł kary.  Co bulwersujące, zapłacone one mają być z pieniędzy miejskich, a nie prywatnej kieszeni prezydent miasta. Gdy prowadzący nawiązał do nich, prezydent Warszawy tłumaczyła, dlaczego to nie ona ma je zapłacić mówiąc: - Tak postanowiła komisja. Komisja postanowiła w swoim postanowieniu, że obciążony jest prezydent miasta stołecznego Warszawy. Jak słusznie zauważył niezależny adwokat, gdzieś tam przeczytałam, że ważne jest postanowienie. W uzasadnieniu łaskawie wymieniono moje nazwisko. Chodzi o prezydenta miasta Warszawy. W postanowieniu nie ma mojego nazwiska. Pewnie w kolejnych dopiszą. Nikt nie powinien być obciążony – tak samo miasto. Odwołuję się do WSA. To też droga, którą chciałabym uzyskać interpretację konstytucyjności tej ustawy, bo wg. Mnie nie mamy TK, jest atrapa, w związku z tym jest możliwość rozproszonej kontroli przez sądy, do czego sądy się w jakimś sensie zobowiązały. Chcę doprowadzić do tego, żeby sąd się wypowiedział, czym jest ta komisja.

Przyznała ona, że mogło dojść do pewnych naruszeń prawa w procesach reprywatyzacyjnych, stwierdzając: – Oczywiście [sprawy kontrowersyjnych reprywatyzacji należy wyjaśnić-red.]. Od tego są organy, CBA, prokuratury, sądy. Jak najbardziej jestem za. Być może tam było jakieś przestępstwo korupcyjne, być może inne błędy. Jestem za. Dlatego też wszystkie materiały dostarczam tej komisji. Niech ona skieruje to do właściwych organów. Następnie przedstawicielka PO dodała jednak: - Czuję się poszkodowana, a nie winna. Władze przede mną wydały ponad 2 tys. decyzji zwrotowych od 1990 roku, według tego samego systemu. Walczyłam najpierw z ministrem Rostowskim i Gradem, żeby była ustawa reprywatyzacyjna. Odpowiedzią wtedy było to, że jest kryzys finansowy, że nie ma na to pieniędzy.

Na koniec Gronkiewicz-Waltz ponownie zapowiedziała: - Nie mam zamiaru stawać przed komisją dlatego, że komisja tak naprawdę stworzyła ustawę dla mnie. Jeżeli ona ją zmieni, że policja będzie musiała doprowadzić, to trudno, ale wtedy będzie wszystko obnażone, że to była ustawa przeciwko mnie, a nie dla sprawy wyjaśnienia.

 

 

Zobacz także: Policja doprowadzi Hannę Gronkiewicz-Waltz na komisję?

Polecamy również: OBURZAJĄCE przemówienie Gronkiewicz-Waltz w trakcie obchodów Powstania Warszawskiego

Przeczytaj ponadto: Gronkiewicz-Waltz wydała MAJĄTEK z miejskich pieniędzy na prawników!