Według Gowina dziadek lidera KOD był związany z komunistycznym aparatem represji. Kiedy jego słowa wywołały burzę, wicepremier zaczął się z nich wycofywać, tłumacząc swoją wypowiedź "zmęczeniem". Odpuszczać jednak nie chce sam Kijowski. - Prawnicy skierowali do wicepremiera list z prośbą o wyjaśnienie, sprostowanie. Myślę, że są szanse, by tego nie eskalować - mówił wczoraj Kijowski. Jego zdaniem, jeśli Gowin wyjaśni sytuację, nie będzie potrzeby kierować sprawy na drogę sądową.
Zobacz: Duński naukowiec wzywa Laska do publicznej debaty o Smoleńsku! Stawia 10 000 zł!