Janina Goss to szara eminencja Prawa i Sprawiedliwości i była działaczka Porozumienia Centrum. Od 2012 r. pełni funkcję członka zarządu spółki Srebrna, które zbudowało finansowe imperium PiS. Zrobiło się o niej głośno kilka lat temu, dzięki pożyczce, jakiej udzieliła prezesowi Kaczyńskiemu. Było to 200 tys. zł.
- Długi mam, bo musiałem mieć środki na obronę życia mojej ciężko chorej mamy. To dalece przekraczało moje dochody, musiałem się zapożyczyć - komentował wtedy Kaczyński. Według oświadczenia majątkowego za 2016 r. politykowi zostało do spłaty 45 tys. zł.
W marcu 2016 r. Goss została członkiem rady nadzorczej w PGE. I jest nim do dzisiaj. Jak wynika z opublikowanego wczoraj raportu rocznego spółki, jej ubiegłoroczne zarobki to 79,2 tys. zł. Dla porównania - szefowa rady Anna Kowalik dostała 89,8 tys. zł.
- Wysokość wynagrodzenia została określona uchwałą z 14 grudnia 2016 r., zgodnie z którą miesięczne wynagrodzenie ustalono jako iloczyn przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w IV kwartale roku poprzedniego, ogłoszone przez prezesa GUS oraz mnożnika: 1,7 (dla przewodniczącego rady nadzorczej), 1,5 (dla pozostałych członków rady nadzorczej) - informuje PGE w raporcie rocznym.
A przypomnijmy, że Goss zasiada również w radzie nadzorczej BOŚ Banku. Tam też świetnie zarabia. Za sześć miesięcy w 2016 r. dostała 54 tys. zł.
ZOBACZ TAKŻE: Morawiecki pożyczył 96 tysięcy złotych? Ksiądz domaga się zwrotu i grozi...