Jak powiedziała WP Gosiewska: - Pan Kamiński tą wypowiedzią sam wystawił sobie świadectwo. To chamski i prostacki komentarz. Pan Kamiński odwołuje się do pieniędzy, żeby wzbudzić do mnie nienawiść. Gdyby nie wykazał się ignorancją, to by wiedział, że od siedmiu lat walczę o prawdę o katastrofie smoleńskiej. Ale my z tym chamstwem spotykamy się od siedmiu lat, więc nie jest to coś, co mogłoby mnie zdziwić. Zamiast przypisywać mi swoje cechy, niech zajmie się liczeniem własnych pieniędzy. Może rzeczywiście wszystko mu się z nimi kojarzy.
Wdowa odniosła się też do słów Kamińskiego, który bardzo chwalebnie wypowiadał się o byłej premier. Tego entuzjazmu nie podziela Gosiewska, która powiedziała: - Wiemy, że Ewa Kopacz od początku kłamała i kłamie publicznie, mam nadzieję, że w prokuraturze pod przysięgą powie prawdę. Widzieliśmy liczne wywiady i konferencje medialne z Moskwy i Warszawy, relacje z Sejmu, zapewnienia o przesiewaniu ziemi na metr, o sekcjach, badaniach DNA najmniejszych szczątków, o dobrej współpracy z patomorfologami rosyjskimi, o tym z jakim szacunkiem wkładano ciała naszych bliskich do trumien... Niestety to wszystko okazało się kłamstwem, którego dopuścili się ci - zdaniem Kamińskiego - "najporządniejsi ludzie". Po siedmiu latach możemy stwierdzić na pewno, że jedynym celem polityków PO po katastrofie było udowodnienie tego, co powiedział Donald Tusk - że "państwo polskie zdało egzamin". Choć wszyscy wiedzą, że było kompletnie na odwrót.
Zobacz także: Kamiński broni Kopacz i MOCNO UDERZA we wdowę smoleńską