Sprawę opisujemy od kilku dni. Giertych jest jedną z 12 osób, którym postawiono m.in. zarzut wyprowadzenia ze spółki giełdowej Polnord około 92 mln zł. Jak pisaliśmy kancelaria mecenasa miała zarobić w tej spółce 13 mln zł. Śledztwo trwa. - Giertych korespondował ze spółkami powiązanymi z Polnordem jako Jacek Krzesiński – twierdzi nasz informator. Co na to sam zainteresowany? - Mój e-mail Ro...@…pl (dokładny adres do wiadomości redakcji) ma pseudonim Krzesiński dodany ponad 20 lat temu. To mój pierwszy adres e-mail. Takim się posługuję od zawsze. Jest on znany wszystkim moim znajomym od dziesiątków lat – tłumaczy nam Giertych.
Ten pseudonim nie rodzi podejrzeń, że chciał coś ukryć? - Nie mam żadnych obaw co do swojej działalności, gdyż zawsze działam zgodnie z prawem. A posługuję się tym nickiem e-mail bo tak go założyłem w zeszłym wieku i nic z tego nie wynika. Zresztą gdybym chciał się ukrywać pod nieznanym emailem to chyba Ro…@...pl byłby słabym pomysłem – dodaje w rozmowie z Super Expressem.
Giertych jest już w domu. Jak informowaliśmy 15 października trafił do szpitala po tym, jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez CBA. Jemu i 11 innym osobom przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki, wyrządzenia firmie szkody majątkowej, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi za to do 10 lat więzienia. Wobec Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego. Były wicepremier ma się wkrótce odnieść do zarzutów.
Polecany artykuł: