Super Express”: – Polska miała kupić 50 helikopterów wielozadaniowych Caracal za 13,5 mld zł, ale negocjacje ze stroną francuską zostaną
przerwane. To dobra decyzja polskiego rządu?
Gen. Waldemar Skrzypczak: – To jest decyzja polityczna, na pewno nie merytoryczna. Była jednak zapowiadana już od roku, a nawet i dłużej.
– Dlaczego dopiero teraz o niej powiedziano?
– Gra pozorów. Teraz robi się zasłonę dymną pt. offset, po to żeby uzasadnić decyzję polityczną. Efekt jest taki, że polska armia nadal nie będzie miała śmigłowców. Te, które są, są mocno zużyte po Iraku i Afganistanie.
– Rząd argumentuje to tak, że strona francuska nie odpowiedziała na polskie propozycje offsetu.
– Jeżeli tak oskarża się Francję, to proponowałbym, żeby ujawniono kulisy offsetu i niech strona polska i francuska zajmą stanowisko w tej sprawie. Wyłóżmy karty na stół.
– Prezydent Francji FranÇois Hollande przekłada wizytę w Polsce. W ten sposób chce zaprotestować przeciwko rezygnacji polskiego rządu z zakupu caracali. Powinniśmy się tym jakkolwiek przejąć?
– Niczego się nie obawiam, bo politycy zrobią to, co będą chcieli. Stanowisko Francji może osłabić nasze stanowisko w negocjacjach z UE w zakresie środków, które chcemy z Unii pozyskać. Francuzi mają silną pozycję w UE. Miejmy świadomość, że straciliśmy sojusznika, a to może kosztować zdecydowanie więcej niżkontrakt dotyczący caracali. Może np. kosztować brak poparcia idei wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
– Prezes PiS zapowiedział, że polska armia będzie mieć supernowoczesne śmigłowce. Jeżeli nie francuskie, to jakie?
– Moim zdaniem śmigłowce NH 90. Są najlepsze w swojej klasie. Widać jednak wyraźnie, że decyzje w sprawie śmigłowców już zapadły. Tylko czy to dotyczy Świdnika czy Mielca – czas pokaże. Trzeba przypomnieć, że te firmy, które tam działają, też nie są polskie. Najdroższe elementy systemów umieszczanych wśmigłowcach robione są przez robotników amerykańskich i włoskich. W Polsce montowane są podzespoły do tych śmigłowców. To wyłącznie montaż. Gros pieniędzy z tego kontraktu pójdzie więc do Włoch albo do USA. O tym wiedzą jednak eksperci. Politycy niekoniecznie.
Czytaj: Bartosz Kownacki APELUJE: Dbajmy o polskie interesy