Gen. Różański bezlitośnie podsumował rosyjską armię. Ukraina może być spokojna?

Generał Mirosław Różański nie ma wątpliwości, że zagraniczna pomoc, jakiej szuka Rosji, bardzo źle świadczy o przygotowaniu tego kraju. Podkreśla, że jeszcze w lutym 2022 roku niemal wszyscy byli przekonani o potędze militarnej tego kraju, teraz jednak ta opinia upada. Nie uważa też, by irańskie drony w znaczny sposób zmieniły losy wojny na Ukrainie. - Jak rozpaczliwa jest sytuacja Rosji, bo jeżeli druga potęga świata musi korzystać z systemów uzbrojenia zza granicy, między innymi Iranu (przypomnę, ze Rosja to był drugi eksporter broni na świat). Każdy nowy system, który jest kierowany do innego państwa, wymaga szkolenia. To też wskazuje, na jak niskim poziomie są żołnierze rosyjscy w zakresie możliwości obsługi systemów tak wysublimowanych jak systemy bezosobowe. To nie jest tylko kwestia wystrzelenia takiego bezzałogowca, ale przygotowanie, zaprogramowanie ect. Jeśli weźmiemy pod uwagę, w jakiej kondycji jest dzisiaj armia rosyjska, ten ostatni pobór związany z częściową mobilizacją, to jest niezwykle dramatyczne jeśli chodzi o kwestie wizerunkowe. (…) Myślę, że te drony, które w dużej części są dzięki obronie powietrznej Ukrainy strącane, nie wpłyną w sposób znaczący na przebieg tej wojny. Na pewno każda rakieta, jaka zostanie przekazana w ręce Rosji, stanowi zagrożenie – mówił ekspert. Ponadto gen. Mirosław Różański został spytany o Zgromadzenie Ogólne ONZ, podczas którego 144 kraje potępiły aneksję terytorium Ukrainy przez Rosję. - To jest przedłużenie, które powinno nastąpić kilka miesięcy temu. (…) Ostatnie 4 dni, które Putin wykorzystał na mordercze uderzenia, skierowane przeciwko ludności (…) przyniosły zupełnie odwrotny skutek. Ta irytacja rządzących i społeczeństw zachodnich jest tak duża, że chyba nikt nie ma wątpliwości, że ta decyzja z Madrytu, która wskazuje, że Rosja jest zagrożeniem dla regionu i świata, jest faktem – stwierdził gość „Expressu Biedrzyckiej”.