Generał Roman Polko: ostatecznym celem Putina są państwa NATO

i

Autor: Archiwum prywatne

Gen. Polko o ataku Putina z Naddniestrza. "Szkoda, że się tego nie podjął"

2022-06-07 11:04

Gen. Roman Polko zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie. Ekspert komentował posunięcia wojsk rosyjskich i bohaterską obronę Ukraińców. Poza tym, że zwrócił uwagę na słabe morale Rosjan i duże straty w żołnierzach, zaskoczył opinią o ataku Rosjan z terytoriów Naddniestrza. Gen. Polko ma jednak argumenty do poparcia swojej tezy.

Gen. Roman Polko bacznie przygląda się wojnie w Ukrainie od 24 lutego. Ekspert w dziedzinie wojskowości problem w ogromnych stratach po stronie rosyjskiej widzi przede wszystkim w myśleniu samych Rosjan. Nawet 30 tys. ofiar w sołdatach tłumaczy podejściem do prostego żołnierza. Tłumaczy, że szeregowy żołnierz kompletnie nie czuje związku z celem "specjalnej operacji wojskowej" Putina. Dla pozostających najniżej wojaków liczy się tylko zysk z rabunku.

- Kastowy podział między oficerami a szeregowymi. Ci drudzy nie utożsamiają się ani z misją, ani z jej celem. Chcą tylko przeżyć i zrabować jak najwięcej się da. W związku z tym, armia rosyjska ma niskie morale, brak woli działania i zwycięstwa - skomentował gen. Roman Polko.

Gen. Roman Polko: Ukraińcy są świadomi, Rosjanie idą kupą

Polko przeciwstawia takiej wizji najeźdźcy zorganizowanych i zdeterminowanych Ukraińców. Naród naszych wschodnich sąsiadów w obliczu zagłady własnego państwa, jaką próbował przynieść im Władimir Putin, zwarł szyki. Tymczasem przymuszana do walki armia Rosji ma jeden modus operandi zawierający się w haśle "ludzi u nas sporo" - chce zasypać obronę Ukrainy kolejnymi żołnierzami w ofensywie. W skrócie - rosyjscy oficerowie idą na ilość.

Ukraińcy mają świadomość realizowanych działań, ale też całej misji. Żołnierze wiedzą co robić. Kiedy zmienia się sytuacja na froncie, przejmują inicjatywę. Rosjanom tego brakuje. Mimo to kontynuują, bo „ludi u nas mnogo”

Poniżej galeria dotycząca zamachu na życie Władimira Putina

Białoruś dołączy do wojny? Gen. Roman Polko: Tak, ale

Zdaniem generała Białoruś nie dołączyła jeszcze oficjalnie do wojny i nie wysłała własnych żołnierzy na front, ale w końcu weźmie w konflikcie udział. Oficer przekonuje jednak, że nie jest wcale pewne, czy Aleksander Łukaszenka postawi się przy Władimirze Putinie, czy może narodzie Ukrainy. Wszystko zależy od tego, kto w końcu będzie bliżej zwycięstwa.

- Wzorem wielu dyktatorów, dołączy do tych, którzy zwyciężają. Na początku jego entuzjazm w stosunku do Putina był spory. Teraz, kiedy druga pod względem wielkości armia świata nie radzi sobie z "malutką" Ukrainą, zaczął się zastanawiać. Widzi, że nastał zmierzch ekipy kremlowskiej, a sam chciałby przetrwać przy jakimś protektorze. Na pewno jednak nie takim, który jest skazany na porażkę. A Putin, niezależnie od tego, co się wydarzy w Ukrainie, jest już przegrany, bo żadne cywilizowane państwo nie będzie chciało współpracować z takim przywódcą - ocenił białoruskiego dyktatora gen. Roman Polko.

Gen. Roman Polko: "Szkoda, że się tego nie podjął"

Gen. Roman Polko mówił również o ofensywie wojsk Władimira Putina w Donbasie i możliwych poza nim. Ocenił, że atak rosyjskiego wojska ze strony Naddniestrza i wzięcie w ogień bojowy południowo-zachodniej Ukrainy z Odessą mogłoby nawet wyjść na dobre Ukrainie.

Choć opinia może zaskakiwać, to ma sens. Generał zwraca bowiem uwagę, że taki atak zmusiłby Rosjan do podzielenia sił, co odciążyłoby ukraińską obronę Donbasu i zmniejszyło zaciętość walki w tym rejonie. Z kolei Odessa i jej rejon są mocno ufortyfikowane i dobrze zabezpieczone przez Ukraińców. Rosjanie mieliby w tym miejscu nie lada orzech do zgryzienia.

To [atak z terytorium Naddniestrza - red.] było myślenie życzeniowe Putina. Szkoda, że się tego nie podjął, bo wówczas siły w Donbasie byłyby uszczuplone i łatwiej byłoby się bronić. Oprócz tego obwód odeski jest przygotowany przez Ukraińców do obrony – ufortyfikowany i trudny pod względem terenowym. Dlatego Rosjanie skupili się na Donbasie - konkluduje gen. Roman Polko.

Sonda
Czy Ukraina wygra bitwę o Donbas?
Express Biedrzyckiej - Jan Maria Jackowski: Już nie wierzę Kaczyńskiemu