Licencja na chamstwo
Czym by tu jeszcze obrazić, panowie, czym by tu jeszcze obrazić... Myślę, że taka przeróbka znanej piosenki Wojciecha Młynarskiego musiała przyświecać gronu polityków Konfederacji, którzy sparodiowali napis znajdujący się na bramie obozu Auschwitz napisem „Szczepienie czyni wolnym”. Dziwi mnie tylko, że oburzają się ci, którzy akurat teraz się oburzają.
Nie rozumiem oburzającej się lewicy. Przecież to ona właśnie uważa, że z rozmaitych wartości i z przeszłości można sobie zażartować i nie można ciągle tkwić w martyrologii. No więc panowie Korwin-Mikke, Braun, Dziambor, Winnicki i Berkowicz też nie tkwili, tylko zrobili sobie żarty. Szczególnie, że lewica również gorąco przeciwstawia się nauce historii w szkołach, a rozmaite przemyślenia na temat przeszłości i poziom wiedzy jej liderów dowodzą, że robi to nie bez kozery i pierwsza daje przykład. Właściwie więc za chwilę i tak nikt nie będzie wiedział, o co w tym napisie chodzi.
Zresztą nie lepiej jest z Platformą. Poseł Joński chociażby, który niegdyś był młodym lewicowcem, a teraz jest platformersem w średnim wieku, miał kłopot z umiejscowieniem w czasie powstania warszawskiego. Pomylił się o czterdzieści pięć lat. Myślał, że wybuchło ono w okolicach wyborów czerwcowych z 1989 roku. Takich orłów jest więcej, jak choćby nieszczęsna posłanka, która nie chciała uhonorowania przez Sejm Mieszka I, bo był na pewno okrutnym rabusiem.
Zresztą PO ma więcej powodów, by Konfederacji nadmiernie nie fikać. Elementów łączących medialnych przyjaciół mecenasa Giertycha, ludzi Rafała Trzaskowskiego i innych z konfederackimi środowiskami jest aż nadto wiele. Wystarczająco widać, by Donald Tusk z wypowiedzeniem się na temat popisu Korwina, Brauna i reszty ekipy poczekał całkiem długo. W momencie, kiedy piszę te słowa, po południu w środę, żadnego oświadczenia Tuska wciąż nie ma, a przecież taki jest zawsze europejski i poprawny. Zdążył za to powiedzieć, że z siedziby PiS na Nowogrodzkiej… śmierdzi.
Tak więc hulaj dusza, piekła nie ma. Można dziś powiedzieć w Polsce co się chce i obrazić kogo się chce, nawet ofiary Holokaustu. Bo jedna trzecia tego nie zrozumie, jedna trzecia zrozumieć nie będzie chciała, a pohukiwania jednej trzeciej można mieć tam, gdzie zaszczepieni faceci udający antyszczepionkowców mają naprawdę swój elektorat.