Kto by się spodziewał takiej kompromitacji i to po członkini sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży!? - Ostatnio przeczytałam "Annę Kareninę" pochwaliła się Gajewska w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". - Ale autora pani pamięta? - dopytywał dziennikarz Robert Mazurek. Po chwili zastanowienia posłanka zaryzykowała. - Bułhakow ? - odparła pytaniem. - Nie, ale też Rosjanin. Lew Tołstoj - wyprowadził posłankę z błędu Mazurek. A internauci nie mieli dla młodej posłanki litości.
ZOBACZ: Kim jest córka posła Piotrowicza, Barbara Piotrowicz?
PRZECZYTAJ: Gajewska chciała popisać się wiedzą, skończyło się kompromitującą WTOPĄ!
POLECAMY: Którym Świeżakiem jesteś? [QUIZ]