- Franciszek Sterczewski stwierdził, że śmierć żołnierza na granicy nie miałaby miejsca, gdyby zastosowano procedury cywilne zamiast militarnych.
- Poseł KO powiązał sytuację na granicy z działaniami Izraela na Bliskim Wschodzie, argumentując, że "temperowanie imperialnych zapędów" Izraela przyczyniłoby się do zmniejszenia fal migracyjnych.
- Sterczewski uważa, że Polska powinna zmienić podejście z militarnego na cywilne, aby granica była szczelna, a migranci byli odpowiednio weryfikowani i traktowani z poszanowaniem praw człowieka.
Franciszek Sterczewski, odnosząc się do śmierci żołnierza, stwierdził, że "Żołnierz by nie zginął, gdyby były tam po prostu procedury cywilne, prawne, a nie szarpaniny i konflikty". Podkreślił, że obecny sposób walki z nielegalną migracją na granicy powinien ulec zmianie.
Prowadzący program przypomnieli, że za cierpienie ludzi odpowiadają przywódcy reżimów organizujący przerzut ludzi, a także zwrócili uwagę na wcześniejsze działania posła, który podczas rozpoczęcia kryzysu "biegał przy granicy i próbował ominąć strażników granicznych". Sterczewski wyjaśnił, że niósł pomoc, a oskarżenia o dostarczanie pizzy nazwał "fantazją prawicy".
- Nie przejmuję się krytyką. Mamy świadomość tego, że to było organizowane przez Federację Rosyjską, ale cały czas na końcu byli tam ludzie, którzy byli i są dalej instrumentalnie wykorzystywani, którzy cierpią i giną w tych lasach. Ten kryzys się nie skończył – zaznaczył poseł.
Sterczewski o sytuacji na granicach
Zdaniem Sterczewskiego, sytuacja na europejskich granicach jest ściśle powiązana z działaniami Izraela na Bliskim Wschodzie.
Drastyczna relacja posła Sterczewskiego z izraelskiego więzienia: Nie pozwalali spać i szczuli nas psami
- Dlaczego to się łączy z Bliskim Wschodem? Jeżeli Polsce i Europie zależy na tym, żeby ludzie nie musieli uciekać przed bombami i głodem, to powinniśmy działać na rzecz utemperowania imperialnych zapędów rządu Izraela na rzecz pokoju, żeby zatrzymywać przyczyny fal migracyjnych. Wówczas nie będziemy musieli budować muru – argumentował.
Konieczność zmiany podejścia
Poseł KO stwierdził również, że sytuacja na terenach przygranicznych byłaby spokojniejsza, gdyby władza nie reagowała na kryzys "militarnie".
- Mimo wysiłków tego, poprzedniego rządu i tak dziesiątki tysięcy osób przeszło przez tę granicę i to mi się nie podoba. Ja bym chciał, żeby ta granica była szczelna, a będzie szczelna tylko, gdy nie będziemy reagować w sposób militarny, ale gdy wyłapiemy tych cywilów prześwietlimy i ustalimy, kim są – powiedział.
Franciszek Sterczewski podkreślił, że należy udzielić azylu tym, którzy mają do niego prawo, a resztę deportować. Najważniejszy jest dla niego "szacunek do praw człowieka".
- Granica będzie bezpieczna dopiero, jak będziemy przestrzegać praw człowieka. Nie może być tak, że ci ludzie jakoś się przedostają bez żadnego prześwietlenia, trafiają do Niemiec, Niemcy się wkurzają, zamykają nam kolejną granicę, a to również jest problemem dla naszego biznesu, bo generuje straty – podsumował.
