Minister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z pewnością nie ucieszył się, kiedy usłyszał taką obelgę pod adresem Roberta Biedronia... Postanowił więc zareagować od razu. – Za dwa tygodnie rząd przekaże do Sejmu projekt ustawy o zakazie mowy nienawiści – mówi wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek w programie „Onet Rano". – Naprawdę przyszedł czas, żeby przyjąć przepisy, żeby nigdy więcej taki Buda, Czarnek nie pozwalał sobie na tego typu rzeczy, nie tylko pod adresem polityków, bo politycy są tutaj najmniej ważni, lecz zwykłych ludzi, którzy są odbiorcami tego typu podłych słów – stwierdził.
W ubiegłym tygodniu Waldemar Buda na antenie Polsat News nazwał Roberta Biedronia „mężem czy żoną" obecnego w studiu posła Krzysztofa Śmiszka. Te personalne zaczepki tak bardzo wytraciły z równowagi wiceministra sprawiedliwości, że nazwał Budę „kretynem i homofobem”.
– Wie pan, jest jakaś granica wyporności, to znaczy jest jakaś granica przyjmowania tego wszystkiego, tak? – tłumaczył Śmiszek programie „Onetu”. – Ja naprawdę jestem spokojnym człowiekiem, staram się nikomu nie szkodzić i robić swoje rzeczy dla swoich wyborców, i rzeczy, które wpisują się w program Lewicy, ale wie pan, każdy, nawet polityk, który już osłuchał się z najgorszymi rzeczami, ma jakiś poziom impregnacji na tego typu rzeczy i mi po prostu się ulało – oznajmił polityk i zapowiedział nowelizację prawa w tym zakresie.
– Rozszerzamy przepisy, które już dzisiaj zakazują rasistowskiej i ksenofobicznej mowy nienawiści i przestępstw nienawiści. Rozszerzamy ten taki katalog grup społecznych czy przesłanek, które będą zakazane, jeśli chodzi o używanie mowy pogardy i mowy nienawiści. Będzie przesłanka orientacji seksualnej, tożsamości płciowej, sił, wieku i niepełnosprawności – podkreślił Krzysztof Śmiszek.