Ewa Kopacz zakopciła gabinet szefowej rządu. Wielkie wietrzenie trwa

2015-12-03 11:52

Poprzedniczka Beaty Szydło (52 l.) kopciła tu niemiłosiernie. Współpracownicy nowej premier przyznają nam, że w gabinecie szefowej rządu ciągle trwa wielkie wietrzenie. Najwyraźniej Ewa Kopacz (59 l.) zrobiła sobie tam palarnię.

O miłości Ewy Kopacz do dymka wiadomo od dawna. Osiem lat temu, kiedy obejmowała stanowisko szefowej resortu zdrowia, zastanawiano się, jak sobie poradzi z nałogiem w resorcie. Nie poradziła sobie. Paliła w gabinecie jednego papierosa za drugim. Jako marszałek Sejmu próbowała zmniejszyć liczbę wypalanych papierosów. Też nieudanie, o czym donosił ówczesny poseł Ryszard Kalisz (58 l.) w TVN24. - Ewa Kopacz jest dobrym marszałkiem. Oczywiście ma kilka takich swoich własnych sytuacji, których nikt inny nie miał. Czyli po 1,5 godziny musi zrobić pięć minut przerwy. Nie będę mówił po co, ale wielu Polaków to robi. Zapalić lubi, no - wyznał Kalisz.

Okazuje się, że podobnie było w Kancelarii Premiera. - Kiedy wprowadzaliśmy się po poprzedniej ekipie rządowej, w gabinecie została charakterystyczna woń papierosowego dymu. Na tyle silna, że trzeba było non stop wietrzyć pomieszczenia - mówi nam jeden z ministrów w KPRM.

Z naszych informacji wynika, że najwięcej paczek poszło w gabinecie szefowej rządu tuż przed wyborami parlamentarnymi, kiedy sondaże Platformy leciały na łeb na szyję. Kopacz prowadziła tam wtedy nerwowe narady z ówczesnym szefem Centrum Informacyjnego Rządu Michałem Kamińskim (43 l.). Jak widać, dymek nie pomógł...

Zobacz: Sondaż IBRiS: Polacy mają już dość Dudy i Szydło?