Ewa Kopacz w pociągu, a za nią leci... pusty samolot?!

2015-07-01 11:43

To dopiero tanie państwo! Ewa Kopacz ruszyła w podróż po Polsce pociągiem - żeby być bliżej ludzi, ich spraw i przy okazji trochę zaoszczędzić na kampanii. Ale wygląda na to, że koszty są jeszcze większe! Kiedy pani premier jechała koleją na Pomorze nad nią leciał rządowy samolot. Pusty!

Pusty przelot rządowego Embraera wytropił Fakt. Jak twierdzi, samolot wystartował w niedzielę w południe z warszawskiego Okęcia i przed 13 wylądował w Gdańsku. Leciał na pusto, bo Ewa Kopacz w tym czasie na Pomorze jechała pociągiem. - Samolot przyleciał z rezerwacją na premier Kopacz. Po prawie trzech godzinach wrócił jednak pusty do Warszawy – mówi informator gazety.

Po co pusty samolot leciał za szefową rządu? Być może sztab pani premier bał się, że nie zdąży ona na ostatni pociąg do Warszawy i wolał mieć w zanadrzu wyjście awaryjne. Premier wyrobiła się z czasem, więc maszyna wróciła na pusto do stolicy.

Można byłoby podziwiać zapobiegliwość sztabowców Platformy, gdyby nie fakt, że musimy za to słono zapłacić. Jak wylicza Fakt koszt przelotu Embraera w obie strony to nawet 100 tys. zł! A za kolejowy bilet pani premier też płacą podatnicy.

Jak tłumaczy się Kancelaria Premiera z wydatków na samolot? – Proszę mi wierzyć, że nie mam pojęcia, jak było z tym samolotem. Muszę porozmawiać z Cichockim – rzucił Michał Kamiński, szef Centrum Informacyjnego rządu w rozmowie z dziennikarzami gazety i przestał odbierać telefon. Szef kancelarii Jacek Cichocki nie odpisał na pytania gazety.

Zobacz też: Bronisław Komorowski zrzuca winę za porażkę na Kukiza!