Były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki (40 l.) przysnął na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W drzemce bynajmniej nie przeszkadzał mu panujący na sali hałas.
A wszystko zaczęło się od Janusza Korwin-Mikkego (77 l.). To zapewne on przyniósł na Wiejską tajemniczy wirus, bo nie dość, że przysypiał już na pierwszym posiedzeniu Sejmu, wciąż cierpi na zagadkową śpiączkę. Nie jest więc wykluczone, że to właśnie on zaraża kolejnych posłów z różnych partii.
Pierwsze symptomy choroby wykazuje też jeden z liderów Lewicy Włodzimierz Czarzasty (59 l.). Może należałoby profilaktycznie przebadać wszystkich posłów, albo zarządzić kwarantannę parlamentu? Wszak choroba może się przenieść na zwykłych Polaków, a oni nie mogą sobie pozwolić na spanie w pracy…