Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz opuszcza partię Jarosława Gowina. - W bardzo poważnych kryzysach ostatnich miesięcy, które istotnie zagroziły trwaniu Zjednoczonej Prawicy, znaleźliśmy się z szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem po przeciwnych stronach sporu. Nie jest to kwestia przypadku, ale zasadniczych różnic w rozumieniu politycznych celów i metod - tłumaczyła w rozmowie z PAP. O co dokładnie chodzi? Emilewicz nie zgadzała się z Gowinem w wielu kluczowych sprawach politycznych, m.in. w kwestiach związanych z terminem wyborów prezydenckich w czasie pandemii czy ustawy o ochronie zwierząt. Należy zaznaczyć, że Jadwiga Emilewicz jako jedyna posłanka Porozumienia głosowała "za" ustawą, Gowin wstrzymał się od głosu. Według wicepremier takim zachowaniem Gowin kolejny raz zaryzykował "stabilność i istnienie koalicji".
Emilewicz przyznała, że opuszczenie Porozumienia to dla niej "trudna decyzja". - To Jarosław Gowin wprowadzał mnie do polityki, a partię razem zakładaliśmy i tworzyliśmy przez lata. Jednak, wśród wszystkich dostępnych możliwości, ta wydaje się najuczciwszą - oceniła wicepremier.
Okazuje się, że i los Jadwigi Emilewicz w rządzie może być już przesądzony. Przed zapowiadaną rekonstrukcją rządu karuzela nazwisk wyraźnie się rozpędza. Czy znajdzie się w nim miejsce dla Emilewicz? Sama zainteresowana powiedziała: w związku z ustaleniami liderów, na każdą z partii koalicyjnych przypadnie po jednym resorcie. Do rządu postanowił wrócić Jarosław Gowin, zatem wkrótce skończy się moja misja.