Tomasz Walczak zaczął swoją rozmowę z gościem od orędzia Władimira Putina, wygłoszonego rano 21 września 2022 roku, w którym mówił między innymi o częściowej mobilizacji w kraju. Szojgu z kolei mówił o liczbie 300 tys. żołnierzy. O tym, jak słowa prezydenta Rosji zmieniają sytuację na froncie, opowiedział w „Raporcie Walczaka” Wojciech Korończuk.
- To bardzo istotnie zmienia sytuację. (…) Jeśli rzeczywiście Rosjanom uda się taką liczbę wojskowych sprawdzić na front w ciągu kilku tygodni czy miesięcy, to będzie bardzo istotne wzmocnienie sił rosyjskich. Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że to bardzo ryzykowna decyzja z punktu widzenia sytuacji wewnątrzrosyjskiej. Przez 7 miesięcy wojny Kreml deklarował, że mobilizacji powszechnej nie będzie – stwierdził wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.
Jednocześnie Wojciech Korończuk podkreśla, że taka decyzja jest wyrazem desperacji i bezsilności Władimira Putina, spodziewa się także niezadowolenia Rosjan z częściowej mobilizacji. W rozmowie z Tomaszem Walczakiem stwierdził także, że orędzie było skierowane głównie do krajów Zachód, kryjąc groźbę użycia broni nuklearnej.
- Ten sygnał, który dziś rano został skierowany z Moskwy w świat, nie tylko do Ukraińców, bo Ukraińcy dawno przestali się bać tej wojny, (…) jest to sygnał wysłany przede wszystkim do zachodu. Putin mówi wprost, bez owijania w bawełnę: „Jeśli dalej będziecie dostarczać pomoc militarną, ale także finansową Ukrainie, grozi nam wszystkim konflikt nuklearny”. Jest to próba zastraszenia zarówno elit politycznych zachodu, jak i społeczeństw zachodnio-europejskich – mówił ekspert.