"Gazeta Wyborcza" podkreśliła, że jako pierwsza ujawnia "najnowsze opinie zagranicznych specjalistów i ustalenia Zespołu Śledczego nr 1 o tym, jak badano obecność materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu". To - jak zaznaczono - wyniki ekspertyz trzech zagranicznych laboratoriów badających próbki wraku tupolewa, który w 2010 r. rozbił się w Smoleńsku. "Wnioski: są, lecz śladowe, ilości materiałów wybuchowych, ale nie było wybuchu" - podkreśliła "GW". Według gazety, zachodni eksperci, którym Zespół Śledczy nr 1 zlecił badania, stwierdzili w przesłanych niedawno opiniach m.in., że "niezwykle niski poziom materiałów wybuchowych wykrytych na przedmiotach, pochodzących z rozbitego samolotu, pozwala racjonalnie wykluczyć, że są to pozostałości po eksplozji". - Nie znaleźli też śladu materiałów wybuchowych na ciałach ofiar katastrofy - dodała.
Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej
"GW" przypomniała też, że do dziś trwa śledztwo w sprawie rozbicia się 10 kwietnia 2010 r. podchodzącego do lądowania w Smoleńsku rządowego samolotu, co spowodowało śmierć 96 osób, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. Prokuratura - jak przypomniała gazeta - od początku zakładała trzy wersje przyczyn tragedii: błąd człowieka, techniczna awaria samolotu i sabotaż.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Kaczyński bez immunitetu. Szarpanina na miesięcznicy
6 grudnia Sejm uchylił immunitet Kaczyńskiemu w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o uderzenie w twarz. Sejm jednocześnie nie zgodził się na uchylenie immunitetu prezesowi PiS i dwojgu innym posłom tej partii za zniszczenie wieńców podczas obchodów smoleńskich.