Sprawa smoleńska wciąż dzieli Polaków. Od wielu lat stanowi też gorący temat politycznego sporu – tych wierzących oraz niewierzących w zamach pod Smoleńskiem. Prawda na temat katastrofy z 10 kwietnia nadal pozostaje jednak niewyjaśniona, ale politycy nie stronią od osobistych oskarżeń i szukaniu winnych.
Poseł KO Roman Giertych chce dlatego specjalnego przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego, którego chciałby poddać badaniu wariografem. – Wnoszę o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka Jarosława Kaczyńskiego, z jednoczesnym zastosowaniem w trakcie przesłuchania środków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu po uprzednim uzyskaniu zgody świadka na przedmiotowe badanie wariograficzne, na okoliczność treści rozmowy z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, która miała miejsce bezpośrednio przed katastrofą w dniu 10 kwietnia 2010 roku, oraz przyczyn obecności Dowódcy Sił Powietrznych RP generała Andrzeja Błasika w kokpicie samolotu Tu-154 – napisał Giertych we wniosku, który złożył w środę do Prokuratury.
– Chciałbym, aby Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytanie: co było przedmiotem jego ostatniej rozmowy z bratem? Nikt inny nie był świadkiem tej rozmowy, nie mamy innych środków dowodowych. To jest normalna sprawa, nie ma tu niczego szczególnie obciążającego dla świadka – tłumaczył wiceprzewodniczący KO ds. rozliczeń PiS i kontaktów z rządem Roman Giertych na antenie „TVP Info”. Jego zdaniem rodziny ofiar mają prawo do tego, by zrealizować „wszystkie możliwe sposoby dojścia do prawdy”.
– Wiemy, że w salonce Tu-154 był gen. Błasik. Wiemy z nagrań, że piloci czekali na decyzję ze strony prezydenta, więc to naturalne, że chcemy wykorzystać wszystkie możliwości, aby się, dowiedzieć, aby się to śledztwo zakończyło – powiedział Roman Giertych.