Wróblewska ciągle liczy na to, że jej drogi z szefową Nowoczesnej znowu się zetną. "Mam nadzieję, że Katarzyna Lubnauer będzie chciała połączenia Nowoczesnej, przystąpi do KO w ramach połączenia klubów" - napisała na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej. Ciekawsza jest jednak dalsza część wpisu Wróblewskiej. "Cały czas jestem duchem, mentalnie w .N i gdyby ta weszłaby do KO i zostawiła furtkę, to od razu wracam do .N. Bez połączenia sił nie mamy co marzyć o wygranych wyborach" - podkreśliła.
KULISY ROZPADU NOWOCZESNEJ. DLACZEGO DO TEGO DOSZŁO?
5 grudnia Kornelia Wróblewska razem z szóstką innych posłów Nowoczesnej opuściła klub i wstąpiła do klubu Platformy Obywatelskiej, który po zasileniu nowymi członkami zmienił nazwę na PO-KO. Jedną z jego wiceprzewodniczących została była szefowa klubu Nowoczesnej - Kamila Gasiuk-Pihowicz. Na skutek roszad partia Katarzyny Lubnauer straciła sejmowy klub, bo zostało w niej tylko 14 posłów (żeby utworzyć klub trzeba mieć o jednego więcej).