Ewa Wrzosek

i

Autor: Marcin Wziontek/SUPER EXPRESS Ewa Wrzosek

Czy prokurator Ewa Wrzosek złamała prawo?

Dziennikarze ujawniają kolejne nieprawidłowości przy przejmowaniu mediów publicznych. Sprawą zajęła się już prokuratura!

2024-03-28 16:24

Dziennikarze „Wirtualnej Polski” dotarli do informacji, że znana prokuratorka Ewa Wrzosek pod koniec listopada na wniosek Bartłomieja Sienkiewicza (wtedy jeszcze posła, dziś ministra kultury) złożyła do sądu wnioski, które miały przeszkodzić PiS w betonowaniu mediów publicznych. Wnioski te powstały zanim Wrzosek została o nie oficjalnie poproszona, bez wiedzy jej przełożonej, poza siedzibą prokuratury, w kancelarii Clifford Chance, która obecnie obsługuje media publiczne. Sprawę – bada prokuratura!

Kalendarz wydarzeń wyglądał następująco.

27 listopada zeszłego roku, Rada Mediów Narodowych, na wniosek ówczesnego ministra kultury Piotra Glińskiego, podjęła uchwałę o dokonaniu zmian w statutach jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP. Uchwała ta, miała uniemożliwić przejęcie mediów publicznych przez nową władzę.

Dwa dni później Bartłomiej Sienkiewicz skierował do prokuratury Warszawa – Mokotów wniosek o podjęcie czynności zmierzających do zabezpieczenia roszczeń o stwierdzenie nieważności uchwał dotyczących mediów publicznych. Innymi słowy – jego wniosek był kontrą do tego, który złożył Piotr Gliński. Sienkiewicz podobne pismo wysłał również do pracującej w tej prokuraturze Ewy Wrzosek.

Prokurator Wrzosek, na prośbę Sienkiewicza złożyła odpowiednie wnioski do sądu – które miały uniemożliwić betonowanie mediów publicznych przez PiS. Jednak pracę nad pismami prok. Wrzosek miała zacząć, zanim oficjalnie dowiedziała się o sprawie, choć sama zainteresowana twierdzi, że przygotowała je w jeden dzień – w zaledwie kilka godzin. To jednak – zdaniem ekspertów, na których powołuje się WP – nie jest możliwe, przy tak złożonych prawnie pismach oraz ich ilości – gdyż wniosków wysłano kilkadziesiąt.

Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa – dokumenty zostały przygotowane w prywatnej kancelarii Clifford Chance, poza siedzibą prokuratury.

Wskazuje na to drogie urządzenie, którym skanowano dokumenty, a którego nie posiada żadna z prokurator , ale Clifford Chance – już tak, miejsce skąd dokumenty zostały nadane na poczcie (ponad 6 kilometrów od prokuratury, a zaledwie minutę na piechotę od kancelarii), sposób skonstruowania pism – typowy dla tej kancelarii – a także zażyła znajomość Ewy Wrzosek, z jedną z prawniczek Clifford Chance, którą pani prokurator chwali się w mediach społecznościowych.

Obecnie – z kancelarią Clifford Chance – współpracują media publiczne.

Gdy o sprawie dowiedziała się szefowa mokotowskiej prokuratury Monika Laskowska, od razu podjęła działania - wskazać miała, że Wrzosek nie działała w imieniu prokuratury, a nawet że ktoś mógł się pod Wrzosek podszywać.

Działania odniosły jednak skutek - w najważniejszych sprawach sądy nie wpisały zmian forsowanych przez ówczesny obóz władzy, a Wrzosek w wielu publikacjach ukazywana była jako jedna z zasłużonych w walce o publiczne media.

Z kolei sama Ewa Wrzosek pytana o te nieścisłości przy wysyłaniu wniosków tłumaczyła, że druk odbył się poza siedzibą prokuratury, a wnioski nadano w placówce pocztowej poza systemem obiegu, bo "ich wysyłka w siedzibie prokuratury mokotowskiej zostałaby uniemożliwiona przez prokurator rejonową Warszawa Mokotów Monikę Laskowską". "Na bardziej szczegółowe pytania, dotyczące dat i godzin, z uwagi na brak dostępu do dokumentów, nie potrafi odpowiedzieć" – tłumaczyła Wrzosek.

Ujawnienie tych informacji wywołało medialną burzę i pytania o niezależność prokurator Wrzosek.

Najpierw do sprawy odniosła się posłanka Lewicy Anna Maria – Żukowska, która umieściła wpis na platformie X:

„Problem w tym, że pani prokurator nie jest niezależna. Jest mocno zaangażowana. Z tym, że po naszej stronie” – napisała posłanka.

Prokurator Ewa Wrzosek szybko odniosła się do tego komentarza.

„Zanim ktoś jeszcze zapisze mnie do swojej partii, uprzedzę – nie jestem po żadnej „waszej stronie”. Z życzeniami, by pani poseł nie musiała się o tym przekonywać osobiście” – napisała Wrzosek.

Na mocny komentarz w tej sprawie pozwolił sobie również poseł Suwerenne Polski Jacek Ozdoba:

„Czy ABW jest już w domu Wrzosek?? Jeżeli informacje z WP są prawdziwe, to brak podjęcia działań to przestępstwo. PS. Czas na przedawnienie jest dłuższy niż ta kadencja ;) „

„Zajęci ustalaniem adresów Ozdoby” – odpowiedziała mu Wrzosek.

Jej zaczepka nie pozostała bez odpowiedzi.

„Doradca Adama Bodnara prawdopodobnie ujawniła ściśle tajne informacje o planowanych czynnościach dotyczących przeszukania w moim domu? Artykuł 241 KK” – skomentował Ozdoba.

Kancelaria, której dotyczy ta sprawa – milczy. Bezpośrednio do tematu nie odniosła się również prokurator Ewa Wrzosek.

Zainteresował się nią jednak Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

"(...) informuję, iż Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie wniesienia do kilkunastu sądów okręgowych na terenie kraju pism procesowych datowanych na 30 listopada 2023 roku, oznaczonych m.in. jako 'wniosek prokuratora o zabezpieczenia roszczenia przed wszczęciem postępowania w sprawie'" - napisano w wydanym po publikacji tekstu komunikacie Prokuratury Krajowej.

Express Biedrzyckiej - Ewa WRZOSEK
Sonda
Czy media publiczne powinny być finansowane w takim samym stopniu jak dotychczas?