Sprawdziłam, jak wyglądają amerykańskie bestie. Te czołgi robią wrażenie. Są najlepsze na świecie! [ZDJĘCIA]

Sprawdziliśmy polskie Abramsy

Kilkanaście dni temu do Poznania trafiły amerykańskie czołgi Abrams, uważane za najlepszy tego typu sprzęt na świecie. W oczekiwaniu na 250 najnowszych modeli tych maszyn zakupionych dla polskiej armii, które mają trafić do Polski za dwa lata, nasi pancerniacy rozpoczęli już szkolenia na nieco starszych Abramsach. Dziennikarka „Super Expressu” sprawdziła te znakomite maszyny.  

Centrum Wojsk Lądowych w Poznaniu. Tu odbywa się szkolenie z Abramsów

Do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu udałam się z wielką radością. Cały dzień spędzony w upale oddawał klimat pustynnych misji, które żołnierze US Army realizowali od dekad. Przebywając w CSWL, miałam okazję poznać przedstawicieli amerykańskiej armii, którzy zadomowili się w Polsce z okazji szkolenia Polaków na Abramsach. – Kochamy te czołgi – powiedział mi sierż. Christopher Mason z 4 Dywizji Zmechanizowanej US Army. Mówił to, wskazując na stojące na placu Abramsy M1A2 SEP V2, które są wykorzystywane do szkolenia polskich czołgistów. Ostatecznie nasi żołnierze po odpowiednich szkoleniach będą korzystali z wersji SEP V3.

Abramsy są niezwykle szybkie!

Mimo że Abramsy mogą wydawać się masywne i toporne, potrafią pędzić z prędkością ok. 50 km/h (w zależności od terenu)! 

Według informacji naszego źródła niektóre czołgi w wersji V3 mogą być wyposażone w system ochrony aktywnej Rafael Trophy HV, który pozwala na to, aby fizycznie zneutralizować nadlatujące przeciwpancerne pociski kierowane albo granaty przeciwpancerne z dala od pancerza czołgu. Jednak nie ma potwierdzenia, czy zakupione przez Polskę czołgi w wersji V3 będą wyposażone właśnie w ten system. 

Armata Abramsa ma zasięg ok. 4 km!

Kiedy wchodzi się do wnętrza, widać ekrany, które pozwalają na kontrolę przestrzeni dookoła czołgu. W przeciwieństwie do innych takich pojazdów pancernych, w których miałam okazję przebywać, w Abramsie jest całkiem sporo miejsca. Siedząc na miejscu działonowego, mogłam nieco się rozmarzyć i pomyśleć, że strzelam z armaty czołgu, która ma zasięg ok. 4 km...

Tyle zapłacimy Amerykanom za Abramsy. Kwota robi wrażenie