Leszek Miller

i

Autor: Piotr Grzybowski Leszek Miller

Leszek Miller: Dzieci Orwella

2017-09-20 4:00

IPN wyprodukował animację pod nazwą "Niezwyciężeni". Osią filmu jest walka Polaków, którzy od 1939 do 1989 roku biją się nieustannie z nikczemnymi wrogami. W emitowanym obrazie II wojna światowa kończy się w 1989 roku, okupacja niemiecka zrównana jest z okresem PRL, wojsko gen. Andersa przebija się na Zachód, ratujemy Żydów, choć grozi za to śmierć, i w podziękowaniu za to wszystko zostajemy zdradzeni przez sojuszników.

W filmie nie ma ani słowa o biało-czerwonych sztandarach nad kapitulującym Berlinem, bojowym wysiłku polskich żołnierzy uczestniczących w wyzwalaniu Polski, nowej granicy na Odrze i Nysie i wielkim dziele odbudowy. Jak na cztery minuty liczba przekłamań i manipulacji jest imponująca. Nie ma miejsca, aby odnieść się do wszystkich, czynię to tylko w stosunku do niektórych.

Hitler przed agresją na Polskę na naradzie z dowódcami Wehrmachtu i SS instruował, że celem operacji miało być usunięcie "żyjących sił", a nie osiągnięcie "określonej linii". W pierwszej kolejności ofiarami zagłady stali się Żydzi, ale Polacy byli następni. W okresie Polski Ludowej, lub jak chce IPN "okupacji sowieckiej" tożsamej z niemiecką, nie tylko nikogo nie eksterminowano, ale przybyło 14 milionów obywateli, dla których wybudowano przedszkola, szkoły, uczelnie, mieszkania i fabryki. PRL była państwem uznawanym przez całą społeczność międzynarodową, czterokrotnym niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, co przypominam, bo niedawny awans Polski do tego gremium został uznany przez obecne władze za niebywały sukces.

Żołnierze gen. Andersa nie musieli nigdzie się przebijać, gdyż zostali ewakuowani z ZSRR za zgodą Stalina. Wcześniej na mocy układu Sikorski - Majski powstały warunki do budowy na terenie Związku Radzieckiego armii polskiej, która później walczyła na Zachodzie. Polacy, którzy nie zdążyli do Andersa, wojowali w szeregach dywizji Kościuszkowskiej, kończąc swój szlak bojowy w zdobytym Berlinie.

Wielu Polaków ratowało Żydów, ale wielu też wydawało ich Niemcom. Nie można pamiętać o jednych, zapominając o drugich. Nie byliśmy też pierwsi z informacjami o Holocauście.

Powstała produkcja, która wpisuje się w próbę pisania historii od nowa. Film jest porządnie zrobiony graficznie i to koniec jego zalet. Cała reszta wyszła spod ręki dzieci Orwella.

ZOBACZ: Kwaśniewski o życiu EROTYCZNYM Kate i Williama

PRZECZYTAJ: Beata Szydło za plecami prezydenta. Sondaż zaufania

POLECAMY: Nie będzie darmowych reklamówek? PiS planuje nową opłatę