Dzieci Beaty Szydło. Kandydatka na premiera liczy, że zostanie babcią i jest dumna z syna KLERYKA

2015-06-29 15:50

Beata Szydło chciałaby kiedyś zostać babcią. Wnuków nie da jej raczej syn Tymoteusz, który jest akolitą i uczy się na księdza. Rywalka Ewy Kopacz całą nadzieję pokłada więc w drugim synu - Błażeju, który jest studentem drugiego roku medycyny. Kandydatka na premiera liczy, że kiedyś zostanie babcią i  deklaruje, że jest dumna z syna, który wybrał drogę prowadzącą go do najwyższych duchownych godności.

Posłanka Beata Szydło ma dwóch dorosłych synów. Tymoteusz Szydło jest akolitą, uczniem czwartego roku Seminarium Duchownego w Krakowie. W przyszłości ma zostać księdzem. Tymoteusz w ramach praktyk udziela już nawet komunii świętej! Kariera reprezentanta stanu duchowego oznacza jednak, że Tymoteusz nigdy nie zostanie ojcem, a tym samym Beata Szydło nie będzie opiekować się jego dziećmi. - Nie było to łatwe dla matki. Ale muszę powiedzieć, że jestem z niego dumna. Dokonał wyboru, do którego jest bardzo przekonany. Jest dorosłym, wolnym człowiekiem, dlatego szanujemy jego wybór - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Wprost"

To jednak nie przekreśla szans kandydatki na premiera w kwestii bycia babcią. Dopytywana przez "Wprost" o ten temat, Szydło zdecydowanie odpowiada: "Mam drugiego syna" Wygląda więc na to, że cała nadzieja w Błażeju Szydło, młodszym z braci, który jest studentem drugiego roku medycyny. Co jak co, ale studia na tym właśnie kierunku powinny dać przynajmniej solidną teoretyczną podbudowę pod kwestie związane z byciem ojcem. Mama na pewno byłaby szczęśliwa!

Zobacz też: Rodzina Beaty Szydło