Malkontent: Dyskusja z ośmiornicą

2010-07-10 14:00

Powiedzieć, że świat zszedł na psy to za mało. Chciałem dziś o faworycie finału mundialu słów parę skreślić, ale to niepotrzebne. Tak samo jak analizy prawdziwych fachowców, moich kolegów ze stron sportowych. I typowania wyników przez dziesiątki celebrytów, którzy próbują trafić wynik na podstawie nie tyle umiejętności, co walorów artystycznych zespołów.

Wszystko na nic. Świat zwariował na punkcie pewnej ośmiornicy z niemieckiego Oberhausen.

Paul - tak nazwali to monstrum - wytypował bez pudła rozstrzygnięcia wszystkich meczów Niemców i teraz za wróża światowego nr 1 uchodzi. Więc przyszło mi dziś o wyniku finału dyskutować z ośmiornicą. No i już wiecie dlaczego świat zszedł... no właśnie - na co? - medytował szwagier.

I Paul oczywiście wczoraj oświadczył w swoisty sposób, że zwycięzcą finału będzie Hiszpania. W swoisty, bo sięgnął odnóżem do pudełka z mięczakami oznaczonego flagą zespołu z Półwyspu Iberyjskiego. I tak mnie tym wkurzył, bo sercem jestem za Hiszpanami, że sięgnąłem po rozum. A ten mi mówi co innego. Więc wiedz, głowonogu przeklęty, że nie zgadzam się z TOBĄ. Wygra Holandia!

No i tak - serce czy rozum? Jak państwo typują?