Jak zdradziła Pabian, w piśmie z Ministerstwa Środowiska dotyczącym jej odwołania nie ma żadnego uzasadnienia. Jak mówiła: - List zawiera jednozdaniową informację o zwolnieniu. Według odwołanej dyrektor powodem mógł być fakt, że sprzeciwiała się ona planom odstrzału żubrów z parku, którego chce Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Zabitych ma w nim zostać 40 żubrów, które są poważne chore, ranne, agresywne lub dewastują środowisko. Ekolodzy są jednak zdania, że celem tego działania jest zapewnienie myśliwym zwierzyny do odstrzału komercyjnego. Dodatkowo zwolniona dyrektor nie popierała ona wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
Informację o zwolnieniu skomentowała na swoim TT m.in. posłanka Nowoczesnej:
Jak ktoś kocha zwierzęta, to nie ma co szukać u ministra Szyszkodnika. Wizyta w Białowieskim Parku Narodowym, spotkanie @Nowoczesna z Olimpią Pabian. https://t.co/vDbeNKoxvx pic.twitter.com/UrfkES8oTD
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) 15 listopada 2017
Swoje stanowisko Pabian piastowała od maja 2016 roku. Zastąpiła ona wówczas na tym stanowisku Mirosława Stepaniuka, odwołanego przez ministra Jana Szyszkę pod koniec 2015 roku.
Na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska nie znajduje się żaden oficjalny komunikat dotyczący odwołania dyrektorki Białowieskiego Parku Narodowego. Jednak resort przesłał krótkie oświadczenie portalowi tvn24.pl. Jak napisano: - Minister Środowiska miał w pełni prawo na mocy ustawy do odwołania dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego. W myśl aktu legislacyjnego nadzór nad parkami narodowymi sprawuje minister właściwy do spraw środowiska.
Zobacz także: Agenci ministra Szyszki nie zapukają do drzwi? Resort dementuje: "Nie pracujemy nad ustawą o PAOŚ"