Szefowa rządu Beata Szydło w rozmowie z gazetą "Polska The Times" odniosła się do doniesień na temat zmian w rządzie. Zapytana o to, czy pozostaje na fotelu premiera odpowiedziała: - Oczywiście to, kto stoi na czele rządu, to zawsze jest wypadkowa różnych okoliczności i wszystko może się zmienić. Podchodzę do tego z pokorą, ale na dziś nie widzę w Polsce sytuacji, która wymagałaby jakichś gwałtownych zmian w rządzie. Szydło stwierdziła też, że trzeba poprawić pewne niedociągnięcia, by pracować jeszcze skuteczniej. Odniosła się też do zapowiadanych zmian w rządzie: - Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli ktoś traci tempo, musi usiąść na ławce rezerwowej – czytamy w gazecie. Beata Szydło zwróciła też uwagę na ważną kwestię. Szefowa rządu przyznała, że nie można niczego lekceważyć i dziś rządzący mogą przegrać sami ze sobą:- Ja nie powiedziałabym dziś, że nie mamy z kim przegrać. Mamy. Możemy także przegrać z samym sobą. I choć oceniam, że na dziś opozycja jest bardzo słaba, to przestrzegałabym wszystkich moich kolegów przed zbytnim optymizmem - ostrzegła.
Zapytana o relacje z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim pani premier przyznała, że konsultuje z nim różne kwestie, ale tego nie ukrywa. - Martwiłabym się raczej, gdyby przestał ze mną rozmawiać - powiedziała. Niedawno zapytana o zmiany w rządzie także podkreśliła, że w tej sprawie porozumiewa się z prezesem Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawdź: Zofia Romaszewska - Kaczyński na premiera to bardzo dobry pomysł
Zobacz: W listopadzie nowy premier?
Czytaj także: DYMISJA Beaty Szydło, Jarosław Kaczyński PREMIEREM? SZOKUJĄCE doniesienia