To musiała być długa sobota! W samo południe rozpoczęła się konwencja partyjna PiS w Katowicach, którą osobiście zainaugurował Jarosław Kaczyński. Odniósł się do słów wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja (48 l.), który w jednym z wywiadów przyznał, że żeby wprowadzić adopcję dzieci przez pary homoseksualne, należy najpierw zalegalizować związki partnerskie. Podziękował za szczerość.
– Nie chodzi o żadną tolerancję, chodzi o afirmację małżeństw jednopłciowych. Chodzi o to, żeby miały prawo do adopcji dzieci. Tu mówimy „nie”. Wara od naszych dzieci! – huknął Jarosław Kaczyński.
Kilka godzin później pokazał zupełnie inną twarz. – Jestem człowiekiem, który się na co dzień modli, i to nawet dosyć długo – wyznał prezes w rozmowie ze służbami prasowymi Jasnej Góry.
Podczas prywatnej wizyty prezes PiS miał zaszczyt modlić się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Intencja? Oczywiście dobro Ojczyzny i zbliżające się wybory do Europarlamentu. Z informacji służb prasowych sanktuarium wynika, że prezes zostawił bukiet biało-czerwonych kwiatów dla Najświętszej Panienki.
– Mam nadzieję, że Bóg pozwoli, że będę tu jeszcze bardzo, bardzo wiele razy. Tylko żeby Bóg pozwolił – przekazał Kaczyński.