Dudzie GROŻONO śmiercią!!!

2015-10-02 16:47

Andrzej Duda jest prezydentem niecałe dwa miesiące.  W tym czasie sporo się jednak wydarzyło, m.in. kryzys imigracyjny w Europie, trwający konflikt na Ukrainie czy też wizyta na szczycie ONZ, gdzie spotkał się z Barackiem Obamą, Władimirem Putinem i innymi światowymi przywódcami. Prezydentowi wrażeń postanowił dostarczyć również bliżej nieznany więzień zakładu karnego w Wołowie, który stwierdził, że jeżeli prezydent nie zajmie się jego sprawą, to po opuszczeniu aresztu go zabije!

O sprawie poinformowała agencja prasowa Polska Press. Według posiadanych przez pracowników agencji informacji do Biura Bezpieczeństwa Narodowego dotarł list od zdesperowanego więźnia. Co mu doskwiera? Otóż skarży się na tragiczne warunki panujące w więzieniu. Narzeka m.in. na fatalne, jego zdaniem, jedzenie oraz zbyt twarde łóżko! W liście prosi prezydenta o interwencję i zaznacza, że jeśli Duda zignoruje jego prośbę to pierwszą czynnością, jaką podejmie po wyjściu na wolność będzie morderstwo prezydenta.

Autorem listy jest 42-letni Krzysztof S. Został on skazany m.in. za gwałty. Ponadto w jego kartotece jest również czynna napaść na funkcjonariusza. Zamknięty jest w specjalnym oddziale (na którego warunki bytowe się żali)  dla więźniów, którzy posiadają status ,,niebezpiecznych".

Co ciekawe, oprócz listu Krzysztof S. jest znany w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego ponieważ... dzwoni tam regularnie. W BBN został już wcześniej oddelegowany jeden pracownik do przeprowadzania rozmów z tym więźniem. Dyrektor z Biura Komunikacji w Kancelarii Prezydenta, Katarzyna Adamiak-Sroczyńska potwierdza, że: - Ten człowiek dzwoni do BBN często. Ma takie prawo i z niego korzysta.

Kancelaria Prezydenta przekazała informacje o skargach więźnia do Centralnego Zarządu Służby Więziennej i Okręgowemu Inspektoratowi we Wrocławiu.  Ponownie Katarzyna Adamiak-Sroczyńska: - Służby więzienne maja skontrolować czy skargi więźnia są zasadne, a warunki jego kary zgodne z normami i przepisami. Zaznaczyła jednak, że listy nie wpłyną na zmiany w funkcjonowaniu ochrony prezydenckiej.

Ponadto Kancelaria Prezydenta przekierowała list do jednej z warszawskich prokuratur, która następnie przekazała materiały do Wołowa. Ostatecznie śledztwo w sprawie gróźb do Dudy wszczęła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Według polskiego Kodeksu Karnego za taki czyn może grozić kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.