Duda RODZINA, teść Julian Kornhauser napisał wiersze dla swojej córki Agatki!

2015-05-14 13:28

Teść Andrzeja Dudy to znany poeta i krytyk literacki. Julian Konrnhauser ma w swoim poetyckim dorobku kilkaset wierszy, esesje i przekłady. Jeden z tomików - ponad 30 lat temu - zadedykował swojej córce, Agacie, dziś żonie kandydata PiS. O czym pisze teść Dudy?

Tyle rzeczy niezwykłych. Wiersze dla Agatki - taki tytuł nosi wydany w 1981 roku tomik poezji Juliana Kornhausera. Trudno nie domyśleć się, że poeta zadedykował go swojej 9-letniej wówczas córeczce. To nie był jedyny tomik z dziecięcą literaturą wydany przez teścia Andrzeja Dudy. W 2003 roku ukazał się zbiór jego wierszy pod tytułem Księżyc jak mandarynka.

Julian Kornhauser ma w swoim literackim dorobku jeszcze ponad 10 innych tomików po kilkanaście esejów, tłumaczeń i przekładów. Teść kandydata PiS zaliczany jest do grona najwybitniejszych przedstawicieli poetyckiej Nowej Fali z lat 70. Za swoją pracę został odznaczony m.in. Europejską Nagrodą Literacką i Złotym Krzyżem Zasługi.

O czym pisał teść Dudy? Mamy dla Was fragmenty kilku wierszy Juliana Kornhausera. W jednym z jego najbardziej znanych, Wszystko, poetycko opisuje przemijanie:

Daleko stąd i blisko,
zielony dom, ognisko,
na łąkach deszczu łza,
więc wszystko.

Daleko stąd i blisko,
studzienny krąg, pastwisko,
brzemienny zboża łan,
więc wszystko.
[...]
Daleko stąd i blisko,
rodziców grób, urwisko,
na polnej drodze kwiat
i nic, i wszystko.

Sporo miejsca w swojej twórczość Julian Kornhauser poświęcił też swojemu dzieciństwu i wspomnieniom z rodzinnego Śląska. W Bar micwie z tomiku Kamień i cień, pisał:

Monotonnie, bezgłośnie, raz na zawsze,
od stuleci, przez ojca i dokładnie
darowujesz swe ciało jeszcze nie całkiem przydatne
pyłom, dymowi, może wiórom obłoków,
a potem niepostrzeżenie, dla wielu umyślnie,
z dnia na dzień rozstajesz się z burzą rozpaczy
[...]
aby już czysty, pozbawiony pamięci, niegodny
czcić braci, wrócić do nadnaturalnej zieleni lip,
śliskich kocich łbów, dzikich róż na cmentarzu.

W tomiku Kamyk i cień porusza kwestie pogromu kieleckiego. W Wierszu o zabiciu doktora Kahane brutalnie opisuje wydarzenia z 1946 roku.

A jacy to źli ludzie mieszczanie kielczanie,
żeby pana swego, Seweryna Kahane,
zabiliście, chłopi, kamieniami, sztachetami!
[...]
Bóg Polaków zamknięty w obozie, w baraku
drży, gdy dzielni chłopcy z orzełkami na czapkach
dobijają dziewczynki żydowskie, rurkami, na odlew.

Zobacz też: Co na to Bronek? Zobacz, jak internauci śmieją się z prezydenta