Jakiś czas temu, podczas spotkania z wyborcami w Koninie, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że poruszana wcześniej kwestia emerytur stażowych (ten rodzaj świadczenia dałby kobietom możliwość przejścia na emeryturę po przepracowaniu 35 lat, a mężczyznom - 40 lat) będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Postępy w tej kwestii obiecywał m.in. Andrzej Duda, zaś "Solidarność" złożyła własny projekt tego, jak miałyby one wyglądać. - Czas zacząć od tego, jaki procent PKB przeznaczamy na emerytury. To jest wysoki procent i zwiększanie tego, żeby pewna grupa ludzi – mówię tu np. o paniach pięćdziesiąt kilka lat – miała już w istocie drugą pensję. Bo to nie jest tak, że ci ludzie nie chcą pracować. Chcą mieć po prostu drugą pensję. A nas po prostu musi być na to stać – mówił wówczas prezes PiS.
Galeria poniżej: Tak całuje Kaczyński. Szarmanckie gesty prezesa PiS
Polecany artykuł:
Te słowa prezesa PiS mocno nie spodobały się Piotrowi Dudzie. W rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" postanowił nie gryźć się w ogóle w język i mocno je skomentował. Zwrócił on uwagę, że PiS miało ten projekt na swoich sztandarach już w 2015 roku. - Oczekujemy natychmiastowego odmrożenia prac nad naszą ustawą, jak również rozpoczęcia procedowania ustawy prezydenckiej, która nawet nie miała jeszcze pierwszego czytania - żądał szef "Solidarności". Ocenił przy tym, że kwestia ewentualnego dorabiania przez emerytów nie jest w tym przypadku żadnym problemem. Następnie wprost stwierdził:
Oni – jak nikt w Polsce – swoje emerytury już wypracowali i nikt nikomu nie robi tu łaski
- Prezes Kaczyński mówi, że na emerytury stażowe trzeba będzie jeszcze poczekać. Nie – my dłużej czekać nie będziemy - dodał dobitnie na koniec Duda.
Polecany artykuł: