Agata Duda niedawno zdecydowała się ona oddać na licytację swój naszyjnik, aby wesprzeć 2-letniego Mikołajka, który walczy z ciężką chorobą (SMA czyli rdzeniowy zanik kości). Choć cena wywoławcza wynosiła jedynie 100 zł, nowy nabywca naszyjnika Agaty Dudy zdecydował się wydać na niego aż... 12 tysięcy złotych! To jednak wcale nie był koniec zysków, jakie przyniosła aukcja (sprawdź: Naszyjnik Agaty Dudy sprzedany! Kwota POWALA! Jest nadzieja dla Mikołajka)
To nie jedyna godna szacunku inicjatywa Agaty Dudy. Zobacz także: Agata Duda wystawiła na licytację bardzo osobistą rzecz. Miała ją na sobie, gdy... Niebywałe!
Tymczasem Andrzej Duda poinformował na swoim profilu na Facebooku, że odpowiedział na nominację jednego z dziennikarzy i zaangażował się w pomoc dziewczynce chorej na SMA. Tym samym wziął udział w akcji "Challenge "Milion bombek dla Ingusi", która polega na tym, aby na bombce świątecznej umieścić napis "#bohaterskaInga", zawiesić ją na choince, nominować 3 kolejne osoby i wpłacić przynajmniej 10 złotych". W pomoc chorej również na SMA dziewczynce zaangażował się m.in. redaktor Gracjan Broda, i to właśnie on nominował do niej prezydenta.
- Pan Redaktor Gracjan Broda zwrócił się do mnie z prośbą o zaangażowanie w akcję "Milion BOMBEK dla Ingusi" - napisał prezydent i wstawił zdjęcie, na którym pozuje przy choince z bombką poświęconą dziewczynce. Zgodnie z zasadami akcji Duda zobowiązany był do nominacji trzech osób, które w jego opinii zdecydują się na udział w akcji. W pierwszej kolejności prezydent nominował swą krakowską sąsiadkę, czyli byłą tenisistkę Agnieszkę Radwańską. Ponadto na nominację załapał się redaktor Polsatu, Bogdan Rymanowski. Trzecia z nominowanych osób zaciekawiła internautów, ponieważ prezydenta nominował Lucjusza Nadbereżnego. Kto to? Polski samorządowiec związany z PiS, który od 2014 roku piastuje stanowisko prezydenta Stalowej Woli. Skąd wzięła się jego znajomość z prezydentem? Okazuje się, że w październiku 2015 roku został on członkiem Narodowej Rady Rozwoju, którą powołał właśnie Andrzej Duda.
Wpis prezydenta wyglądał następująco:
Polecany artykuł: