Duda pochwalony za angielski! Jak wypada w porównaniu z innymi politykami?

2015-09-16 15:02

To nie lada gratka dostać pochwałę z ust premiera Wielkiej Brytanii. Tymczasem taką właśnie otrzymał, podczas swojej wizyty na wyspach, prezydent Andrzej Duda. Co więcej, dotyczyła ona jego umiejętności mówienia w języku angielskim, jaką popisał się w trakcie rozmowy z  Davidem Cameronem. Na zakończenie rozmowy, której krótki fragment pokazała stacja TVN24 Cameron mówi do Dudy: - Bardzo dobrze mówi pan po angielsku. Postanowiliśmy sprawdzić, jak prezydent wypada na tle innych naszych polityków.

Naturalnie jako pierwsze porównanie nasuwa się postać poprzednika Dudy, Bronisława Komorowskiego. Po objęciu prezydentury przyznał on, że zna na poziomie średnim francuski i rosyjski. Z tego powodu postanowił brać korepetycje z angielskiego, na które miał poświęcać wolne chwile. W rozmowach dyplomatycznych używał jednak zawsze pomocy tłumacza, co nie uchroniło go jednak przed wpadkami, jak np. w trakcie wizyty w USA, gdy nieumyślnie zasugerował prezydentowi Obamie, że żona może go zdradzać. Ponadto w 2015 roku w trakcie czatu z internautami cenzurowane były wszystkie pytania dotyczące jego znajomości języków obcych.

Jak nieoficjalnie wiadomo, Donald Tusk posługiwał się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym. Jednak po tym, jak został szefem Rady Europejskiej obiecał, że weźmie się ostro za podszlifowanie języka angielskiego. Były premier poświęcać miał na to wiele godzin dziennie i trzeba przyznać, że istotnie dotrzymał obietnicy i w parlamencie europejskim zaczął przemawiać bez pomocy tłumacza w języku szekspirowskim. Do historii przeszedł jego żartobliwy cytat: I will polish my english, mający wskazać, że zamierza on znacząco poprawić swoje umiejętności w tym zakresie oraz ten filmik:

 

Również Jarosław Kaczyński miał szansę błysnąć angielskim w trakcie rozmowy z Davidem Cameronem. Jak było widać na filmie z serwisu Youtube, nie do końca mu się to udało:

Testu na egzamin z języka angielskiego mógłby nie zdać również Janusz Palikot:

 

Mamy nadzieję, że Andrzej Duda nie poprzestanie jednak na tej pochwale i nie popadnie w samozadowolenie. Z całą pewnością jego angielski może wciąż być lepszy, a to naprawdę ważna umiejętność w polityce zagranicznej, aby móc dogadywać się bezpośrednio ze swoim rozmówcą. Trzymamy kciuki!

Zobacz także: Ziemkiewicz: Potrzeba kopania prezydenta