Zajawki OPINIE Tomasz Walczak

i

Autor: SE Zajawki OPINIE Tomasz Walczak

Prezydent nie uratował Morawieckiego

Duda ośmiesza państwo i Morawieckiego. "Poszukiwacz zaginionej większości" - komentuje Tomasz Walczak

2023-11-06 20:55

Prezydent postanowił trzymać się swoich zobowiązań sprzed wyborów, kiedy to zapowiadał powierzenie misji tworzenia rządu przedstawicielowi zwycięskiego ugrupowania. Wiadomo jednak, że w grudniu będziemy mieli koalicyjny rząd KO-Trzeciej Drogi-Lewicy z Tuskiem jako premierem. Innej rzeczywistości politycznej dziś nad Wisłą nie ma. Nawet jeśli prezydent wskazuje, że jest inaczej - komentuje decyzję prezydenta Andrzej Dudy dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak.

Mateusz Morawiecki i poszukiwacze zaginionej większości rządowej

Trzy tygodnie – tyle czasu potrzebował Andrzej Duda, by ustalić samemu ze sobą, kto powinien dostać od niego misję tworzenia rządu. Trzeba oddać prezydentowi, że rozegrał tę sprawę z pokerową miną i do poniedziałkowego wieczora, kiedy sprawę rozstrzygnął w swoim telewizyjnym orędziu, nie było wiadomo, na kogo ostatecznie postawi. Państwo to jednak nie film Alfreda Hitchcocka i suspens mu nie służy. Dobrze więc, że Andrzej Duda napisał wreszcie scenariusz zmiany władzy. Nawet jeśli powinien był podjąć inną decyzję – i ze względu na powagę państwa, i z litości dla Mateusza Morawieckiego, który będzie teraz gonił za nieistniejącą większością sejmową.

Prezydent postanowił trzymać się swoich zobowiązań sprzed wyborów, kiedy to zapowiadał powierzenie misji tworzenia rządu przedstawicielowi zwycięskiego ugrupowania. Postanowił też utrzymać fikcję tworzoną od wyborów przez PiS, że oto niby zwycięska, ale pozbawiona zdolności koalicyjnych partia jest o krok od znalezienia większości sejmowej. Andrzej Duda powołał się w swoim orędziu na „dobrą tradycję parlamentarną”, która to zwycięzcom daje prawo tworzenia rządu. Prezydent jakby nie chciał dostrzec, że tradycja w państwie ma jednak sens wyłącznie wtedy, kiedy buduje jego prestiż i powagę.

Mateusz Morawiecki jako poszukiwacz zaginionej większości ani prestiżu, ani powagi państwa nie zbuduje. Oczywiście, po ośmiu latach życia z matriksem wykreowanym przez propagandę PiS kolejne kilkanaście dni w towarzystwie wytworów wyobraźni PiS-owskiego agitpropu nie doprowadzi państwa polskiego do moralnej ruiny. Będziemy jednak obserwować żenujący spektakl, którego prezydent mógł uniknąć i uznać rzeczywistość, w której PiS nie ma szans na rządzenie, a państwo sprawnie przejść od jednej rzeczywistości politycznej do drugiej.

Dlaczego Andrzej Duda powierzył formowanie rządu Morawieckiemu, choć premier nie uzyska większości?

Mógł też pomóc uniknąć Morawieckiemu tego upokorzenia – bo w istocie żeglowanie po wzburzonym morzu politycznych miraży będzie tak samo budowało powagę jego jako polityka, jak straceńcze próby powołania rządu technicznego „premiera z tabletu” Piotra Glińskiego, którego jeszcze za czasów poprzednich rządów wymyślił sobie Jarosław Kaczyński. Będzie podobnie żenujące jak porażka PiS-owskiego kontrkandydata dla Donalda Tuska ubiegającego się o reelekcję jako przewodniczącego unijnej Rady Europejskiej, kiedy Beata Szydło jako premier polskiego rządu przegrała w Brukseli tę batalię 27:1. Widać jednak, że w PiS nie wiedzą, co to wstyd i upokorzenie i w imię trwania w partii gotowi są na wszelkie potwarze, które serwuje im Jarosław Kaczyński ze swoimi pomysłami.

Oczywiście, dzisiejszy PiS potrzebuje mitu tej przegranej. Potrzebuje pokazać, że nie ma w Polsce patriotów gotowych ratować ojczyznę przed Tuskiem i jego niemiecko-rosyjsko-unijnymi mocodawcami. Że tylko PiS chciał to powstrzymać. Ta rzewna i kiczowata opowieść przyda się w kolejnych latach politycznej posuchy, kiedy PiS będzie pogrążał się w wewnętrznej degrengoladzie i niekończących się rozliczeniach. Na te trudne czasy legendy odebranego przez niecne siły zwycięstwa bardzo się przyda, by coś tę partię i jej elektorat zlepiało, zanim pojawi się kolejna okazja, by przejąć władzę.

A tymczasem, wiadomo, że w grudniu będziemy mieli koalicyjny rząd KO-Trzeciej Drogi-Lewicy z Tuskiem jako premierem. Innej rzeczywistości politycznej dziś nad Wisłą nie ma. Nawet jeśli prezydent wskazuje, że jest inaczej.

Morawiecki zwrócił się z apelem do Tuska! Wytknął mu błędy sprzed lat
Sonda
Mateusz Morawiecki ma stworzyć nowy rząd. Jak oceniasz tę decyzję prezydenta Dudy?