Telefoniczna rozmowa Donalda Trumpa z Władimirem Putinem oznacza, że prawdopodobnie zbliża się przełom w wojnie na Ukrainie. Strona amerykańska oraz rosyjska delegacja rozmawiała na ten temat w Rijadzie, ale nie poinformowano o szczegółach. Prezydent USA zadeklarował ostatnio, że może spotkać się z rosyjskim zbrodniarzem jeszcze w lutym. Także Władimir Putin dał jasny sygnał, że jest gotowy do rozmów. Rozmowy amerykańsko-rosyjskie powodują jednak niepokój w Europie z uwagi na to, że do stołu nie została zaproszona Ukraina, a Wołodymyr Zełenski jasno deklaruje, że nie podpisze żadnego porozumienia, jeśli jego kraj nie będzie brał udziału w rozmowach. Ewentualne zawieszenie broni budzi także pytanie, czy nie skłoni to Władimira Putina do zwiększenia mobilizacji i zaplanowania kolejnego ataku na Kijów, po pewnym czasie.
Duda o wojnie nuklearnej
Głos w tej sprawie postanowił prezydent Andrzej Duda, który w czwartkowe popołudnie odwiedził powiat ropczycko-sędziszowski. Zdaniem prezydenta nie ma takiej możliwości, by doszło do wojny nuklearnej, a wszystko z uwagi na to, jakim potencjałem dysponują Stany Zjednoczone.
- Z arsenałem, który gwarantuję państwu, że USA na pewno mają sprawniejszy niż Rosjanie. Gwarantuję państwu, że tak jest, bo wystarczy choćby porównać wydatki na utrzymanie arsenału nuklearnego. A wtedy szybko dojdziecie państwo do tego, kto tak naprawdę ma gwarantowaną większą sprawność arsenału nuklearnego. I to właśnie dlatego wojny nuklearnej nie będzie. Bo nie ma w tej wojnie z USA nikt żadnych szans - stwierdził prezydent Andrzej Duda.
ZOBACZ GALERIĘ: Andrzej Duda spotkał się z szefem Pentagonu
