Komorowski gościł u Kuby po pierwszej, przegranej turze wyborów prezydenckich. Mówił m.in. o marihuanie, o tym, czy śniła mu się polityczna konkurentka w walce o prezydencki fotel, Magdalena Ogórek, a także żartował z "wypchanej kaczki". Już w pierwszym odcinku jesiennego senonu programu Wojewódzki zapowiedział, że zaprosi na kanapę nowego prezydenta Andrzeja Dudę. - Pomyślałem sobie, że skoro nasz prezydent, Andrzej Duda, którego szanuję, bo jest naszym prezydentem, którego my... znaczy którego wybrano w wyborach, więc pomyślałem, że zaproszę prezydenta tego kraju, żebyśmy mogli porozmawiać o swoich programach. Panie prezydencie, panie Andrzeju, jestem starszy, więc chyba mogę na ty, zapraszam serdecznie, pan wzywa do odbudowy wspólnoty, to jest świetne miejsce - mówił.
Ale mimo takiego zaproszenie, Duda nie odwiedzi Wojewódzkiego. Jak dowiedział się serwis wirtualnemedia.pl, prezydent nie pójdzie do talk show Wojewódzkiego, bo to nie jest miejsce dla niego. Poinformowała o tym dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta, Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. Zaznaczyła też, że do tej pory do kancelarii nie wpłynęło oficjalne zaproszenie do programu: - Do Kancelarii Prezydenta nie wpłynęło zaproszenie dla Pana Prezydenta Andrzeja Dudy do udziału w programie „Kuba Wojewódzki”. Występ w tego typu programie nie licuje z powagą urzędu.
Doniesienie skomentował na Twitterze poseł Joachim Brudziński, który napisał: - No tak wygląda na to, że PAD to "nadęty sztywniak".:( Mógłby przecież z podstarzałym "Capem" POwtykać w psie kupy flagę. Przypomnijmy, chodzi o sytuacje jaka zdarzyła się kilka lat temu w programie Wojewódzkiego. Jego gościem był rysownik Marek Raczkowski, który w psie odchody wtykał polskie flagi. Sprawą zajęła się wówczas Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
@KonradPiasecki No tak wygląda na to, że PAD to "nadęty sztywniak".:( Mógłby przeciaż z podstarzałym "Capem" POwtykać w psie kupy flagę
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) wrzesień 30, 2015