Andrzej Duda w czasie lunchu z głowami państw skupionych w ONZ, zasiadł przy wspólnym stole z najważniejszymi gośćmi. Siedział tuż obok Baracka Obamy, po jego lewej stronie. Przy stole obecni byli także m.in. sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon oraz rosyjski prezydent Władimir Putin. Gdy doszło do uroczystego wznoszenia toastów panowie delikatnie stukali się smukłymi kieliszkami z szampanem. Jednak Andrzej Duda poprzestał na wzniesieniu toastu i skinieniem głową w stronę Putina, choć z pozostałymi zetknął kieliszki.
Politycy największej partii opozycyjnej w Polsce są zachwyceni wystąpieniem Dudy i jego przemówieniem. Podkreślają, że Andrzej Duda zaprezentował się na zgromadzeniu ONZ godnie i z klasą. Zdaniem posła Witolda Waszczykowskiego, w końcu mamy prezydenta, którego nie musimy się wstydzić: - Wreszcie mamy prezydenta, którego nie wstydzimy się, gdy wyjeżdża za granicę. ONZ to największa platforma współpracy, dialogu na świecie. Każdy prezydent musi tam zaistnieć, musi się pokazać. Nasz pokazuje się w bardzo dobrym momencie, bo tuż po wystąpieniu prezydenta Obamy, a przed wystąpieniem prezydentów Chin i Rosji, więc na pewno to zainteresowanie skupił też na sobie - mówił na antenie Radia Maryja. Także posłankę partii Jarosława Kaczyńskiego, Krystynę Pawłowicz rozpiera duma: - Prezydent Andrzej DUDA w USA i ONZ - wreszcie powód do dumy! Nie o bigosie, nie o pilnowaniu cudzych żon i o ho,ho,ho,hej,ale o POLSCE! - napisała na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Wizytę prezydenta w USA komentują też internauci. Na Twitterze zastanawiają się co by było, gdyby przy jednym stole z Putinem zasiadł poprzednik Dudy, Bronisław Komorowski i co powiedziałaby opozycja. - Nie było jeszcze konferencji w sprawie tego, że PAD wznosi toast z Putinem? Z takich obrazków opozycja potrafiła wiele wyczytać zazwyczaj - napisała Agnieszka Rucińska z Polskiego Radia. A inni żartują w podobnym tonie: Łatwo ten szok zrozumieć,bo gdyby to był prezydent nie z PiS-u,byłby wyrównany z ziemią; Byłoby: Obama był przykrywką dla spotkania z Putinem które ma na celu rozbiór Polski.
Zobacz: Andrzej Duda: Nie spotykam się z premier Kopacz, bo ona prowadzi kampanię
Takie zdjęcie zrobione po katastrofie smoleńskiej opublikował dwa lata temu na okładce tygodnik "wSieci". - Obrazy z tego spotkania, jakie dotychczas znaliśmy, pokazywały premiera Tuska i Władimira Putina w pozach żałobnych. Jak jednak wynika z ujawnionej przez nas fotografii, nie jest to właściwy opis nastroju obu panów w tym tragicznym dla Polski momencie. Kiedy poznamy prawdę o wydarzeniach, które doprowadziły do tragedii? - czytaliśmy wówczas w gazecie.