Ojciec Tadeusz Rydzyk, zanim zaczął tworzyć swoje medialne imperium, był duszpasterzem m.in. w Niemczech. Do Polski wrócił w 1991 roku. - Pamiętam, jak zaczynaliśmy z Radiem Maryja (...) chodziłem do biskupów, nie było nic. Naprawdę, jak przyjechałem do Torunia, miałem 80 fenigów - wspominał dyrektor Radia Maryja w czasie konferencji naukowej zorganizowanej 25 maja. - Na benzynę nawet nie miałem, ale Pan Bóg jakoś tak łaskawy (...) Przedtem jeszcze w Niemczech jeździłem, czy w Austrii, czy Szwajcarii. Szukałem wśród biskupów, czy mi ktoś pomoże. Oni są tacy bogaci, ci Niemcy. Wiecie co? Dawali mi błogosławieństwo, tylko albo aż, i zaowocowało... Nikt nie dał mi pieniędzy, dawali mi rady różne dobre - opowiadał ojciec Rydzyk, który podkreślał, że miał wtedy "naprawdę żadne pieniądze", a do radia ludzie przynosili mu jedzenie. - Pamiętam, że przez dwa-trzy lata to myśmy się żywili tylko kanapkami i chlebem - zdradził zakonnik.
ZOBACZ TAKŻE: Rydzyk dostał dziesiątki milionów z publicznych pieniędzy [GALERIA]